Podopieczni Marcina Wróbla sięgnęli po pierwsze wiosną trzy punkty, choć sam szkoleniowiec Kamiennej nie szczędził komplementów ekipie rywali. - Jestem pod wrażeniem gry Moravii. Po szybko straconej bramce nie załamali się, prowadzili otwartą grę. My może nie zagraliśmy pięknie, ale skutecznie i po raz kolejny "na zero" z tyłu - mówił trener ekipy z Brodów.
W odmiennym nastroju był opiekun piłkarzy Moravii Marek Bęben. - Co z tego, że jesteśmy chwaleni za grę, skoro nie mamy choćby punktu? Byliśmy zespołem lepszym, a brak koncentracji w pierwszych kilkudziesięciu sekundach meczu kosztował nas porażkę. Inna sprawa, że nie mieliśmy wielu stuprocentowych okazji do wyrównania. Co prawda przeważaliśmy w polu, ale im było bliżej do bramki Dymanowskiego, tym gorzej - podsumował szkoleniowiec gości.
Kamienna Brody - Moravia Morawica 1:0 (1:0)
Bramka: Kamil Dziadowicz 2
Kamienna: Dymanowski - Praga, Kardas, Świątek, Gajewski - Jedlikowski, Dziewięcki (85. Maciejczak), Sado, Kidoń (75. Soboń) - Dziadowicz, Nowak (60. Tymoszuk)
Moravia: P.Kubicki - Mistrzyk (46. Terech), B.Młynarczyk, Radomski, Wójcik - Woś (46. Koncewicz), W.Młynarczyk, Grzegorski, Zawadzki - Kraj (70. Kania), Sołtys
ZOBACZ TEŻ: Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: TOP SPORTOWY: Nietypowa propozycja dla Sławomira Peszki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?