Zatwierdzili także kilka ważnych uchwał. Począwszy od dokumentów związanych z powiatową służbą zdrowia.
ZDROWIE "NA TAK"
W pierwszej kolejności głosowano nad sprawozdaniem finansowym Zespołu Opieki Zdrowotnej za ubiegły rok. Ci, którzy spodziewali się "burzy z piorunami", mogli czuć się zawiedzeni. Dokument został przyjęty bez dyskusji, a ręce "na tak" podniosła w górę cała dziewiętnastka radnych.
Emocji nie wywołało również głosowanie w sprawie skargi na działalność dyrektora ZOZ. Jedna z pacjentek zarzucała mu brak nadzoru nad personelem medycznym oraz złą organizację pracy w buskim szpitalu. Zgodnie z procedurami, zasadność skargi badała Komisja Rewizyjna rady.
Na 6,71 miliona złotych opiewa poręczenie przez powiat buski spłaty kredytu, jaki zaciągnął Zespół Opieki Zdrowotnej. Nie są to jednak pieniądze na bieżącą działalność szpitala. Zostaną przeznaczone na nowy blok operacyjny, którego koszt szacuje się na blisko 9 milionów zł, a reszta środków ma pochodzić ze źródeł zewnętrznych.
POWIAT NA KREDYT
Na ostatniej sesji przed wakacjami latały w powietrzu grube pieniądze. Rajcowie jednomyślnie zgodzili się na wprowadzenie do tegorocznego budżetu ponad 1,1 miliona zł. To dodatkowa "kasa", jaką otrzymał niedawno powiat buski na usuwanie skutków powodzi.
Najwyższa kwota padła podczas głosowania nad projektem uchwały w sprawie zaciągnięcia przez powiat długoterminowego kredytu. Chodzi o 8 milionów 663 tysiące zł. Pieniądze mają być przeznaczone na sfinansowanie planowanego deficytu w budżecie na 2010 rok.
- To kwota przewidywana. Jest to górna granica kredytu, jaki będziemy mogli zaciągnąć. Ale to nie znaczy, że zaciągniemy go w takiej właśnie wysokości - uspokajał starosta Jerzy Kolarz.
POWÓDŹ POD LUPĄ
Temat powodzi zdominował interpelacje radnych. Wszyscy, którzy zabierali głos, zgodnie mówili o - dużej lub nieco mniejszej - wodzie.
Sygnał do dyskusji dał Andrzej Gądek, którego interesowało, jak postępują prace na wałach wiślanych, zniszczonych przez dwie fale powodzi. - Jeśli porównać z innymi powiatami, u nas, widzę, nie dzieje się nic. Na przykład w Trzebicy Małej woda stoi do dziś. Dlaczego nic się nie robi? - pytał podniesionym głosem.
Sprawy związane z "wielką wodą", ale i uciążliwymi dla mieszkańców lokalnymi podtopieniami poruszali też w interpelacjach radni: Andrzej Skubera, Andrzej Lasak, Bogusława Mjcherczak, Teofil Dresel, Marek Rachuna, Stanisława Stolarska. Swoją opinię na ten temat dorzucił starosta.
TROCHĘ OPTYMIZMU
Zaproszony na sesję Edward Wybraniec, kierownik buskiego Rejonowego Oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, miał się z czego tłumaczyć. Przyznał, że prace postępują wolniej niż zakładano.
- Roboty są opóźnione ze względu na podmokły teren w wielu miejscach. Nie mogły tam wjechać ciężkie maszyny. Okazało się również, że jest bardzo dużo zanieczyszczeń naniesionych przez wodę. Musimy je usuwać, co także opóźniało prace. Mam jednak nadzieję, że będzie lepiej - podsumował z optymizmem.
Powody do optymizmu mogą też mieć radni. Udali się na oczekiwane i... ostatnie wakacje w tej kadencji buskiego parlamentu powiatowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
