Zgodnie z uprawnieniami, ZUS prowadzi kontrole zarówno pod kątem prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy, jak i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy ZUS weryfikują w trakcie badania czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora. Jeżeli uznają taką osobę za zdrową, skracają okres obowiązywania zwolnienia. Przy drugim typie kontroli pracownicy ZUS sprawdzają czy chory, przebywający na zwolnieniu, wykorzystuje to zwolnienie zgodnie z jego przeznaczeniem, czy nie pracuje zawodowo i nie wykonuje innych prac, które mogłyby wydłużyć powrót do zdrowia.
- W województwie świętokrzyskim skontrolowanych zostało ponad dziesięć tysięcy osób. Cztery tysiące przez inspektora kontroli, a sześć tysięcy przez lekarza orzecznika. W pierwszym przypadku - mówiąc wprost - osoby były sprawdzane czy na zwolnieniu faktycznie chorują, czy też wykorzystują je niezgodnie z przeznaczeniem. A w drugim, lekarze po badaniu decydowali czy dane osoby faktycznie nadal faktycznie są chore, czy też zwolnienie należy skrócić.
Warto też dodać, że prawo do prowadzenia kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich mają – obok inspektorów ZUS-u - pracodawcy zatrudniający powyżej 20 ubezpieczonych. Najczęściej takie kontrole wykonują pracownicy działu kadr, kontroli wewnętrznej – to już decyduje pracodawca. Również pracodawca podejrzewając że pracownik, wykorzystuje takie zwolnienie często zgłasza do nas wniosek o jego kontrole (dołączając czasami na przykład zdjęcia z wakacji pracownika) i aktualne zwolnienie lekarskie.
Podsumowując: W latach poprzednich te statystyki były dużo „gorsze”, porównując ostanie 3-4 lata, osób, którym w wyniku kontroli przez lekarza czy inspektora kontroli wstrzymano wypłatę świadczenia było ponad 15 procent teraz w zależności od kwartału jest ich 8-10 procent - mówi Paweł Szkalej, rzecznik kieleckiego Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
e-ZLA od 1 grudnia
Lekarze od 1 grudnia będą wystawiali zwolnienia tylko w sposób elektroniczny i dzięki temu obniżeń zasiłków „dla zapominalskich” i „spóźnialskich” (o 25 procent za każdy dzień) już nie będzie. Wystawianie e-ZLA będzie trwało krócej niż wypisywanie papierowego zwolnienia. Lekarz uzyska bowiem dostęp do danych pacjenta (ubezpieczonego), jego pracodawców (płatników składek) oraz członków jego rodziny - jeśli zwolnienie będzie wystawiane w celu opieki nad nimi. Gdy wpisze numer PESEL pacjenta, to pozostałe dane identyfikacyjne zostaną automatycznie uzupełnione przez system.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ - FLESZ Mały ZUS, większe oszczędności dla firm
(Źródło: Newsroom 360)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?