Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdzisław Antolski, postać barwna i nietuzinkowa z Kielc. Będzie o nim książka (ZDJĘCIA)

Iwona Rojek
Piotra Rubacha, doktorant Uniwersytetu Jana Kochanowskiego razem ze Zdzisławem Antolskim prezentującym "Fejsbyczki"i inne książki w towarzystwie jego żony.
Piotra Rubacha, doktorant Uniwersytetu Jana Kochanowskiego razem ze Zdzisławem Antolskim prezentującym "Fejsbyczki"i inne książki w towarzystwie jego żony. Iwona Rojek
Zdzisław Antolski, pisarz, poeta, felietonista, krytyk literacki jest tak ciekawą postacią, że Piotr Rubacha, doktorant Uniwersytetu Jana Kochanowskiego napisał o nim pracę doktorską, zarówno o życiu, jak i twórczości znanego twórcy. Wkrótce ukaże się jego książka o Antolskim.

O tym, jak interesującym człowiekiem jest Zdzisław Antolski, świadczy ostatnie spotkanie w siedzibie Civitas Christiana, podczas której zaprezentował swoje trzy ostatnie książki zatytułowane „Moje Kielce literackie", „Dzidziuś" i "Fejsbyczki”. Spotkały się ze znakomitym odbiorem przez przybyłych gości, tym bardziej, że w czasie ich promocji trwała dyskusja z udziałem bohatera wieczoru i pracownika Uniwersytetu.

Piotr Rubacha uznał, że książka "Fejsbyczki", która zawiera ponad 220 postów, aforyzmów i żartobliwych zdań dotyczących obecnej rzeczywistości, jest wielkim przebojem i przyprawia czytelnika nie tylko o refleksję, ale również wywołuje szczery uśmiech na twarzy.

Jedna z czytelniczek, Agata Widzowska napisała: Zdzisławie, Twoje złote myśli to majstersztyk. Przewrotne, inteligentne, dowcipne.

Oto niektóre z nich :

„Niektórzy się fejsbyczą”,

„Jak nie poezją go to prozą”,

„Nie podoba się kobiecie jak go nie ma w Internecie”,

„Piszę na temat, nie na termin”,

"Głupota jest bardzo medialna i dobrze się sprzedaje”,

„Cierpiał na wzdęcie ego”

„ Jak masz skrupuły, to nie masz pieniędzy”,

"Pokaż jajka , a dostaniesz lajka”.

Książka ozdobiona jest ciekawymi rysunkami Adama Antolskiego, jedynego syna pisarza, studiującego psychologię.

O drugiej książce „Dzidziuś”, której fragmenty przeczytała Barbara Wrońska, Zdzisław Antolski powiedział, że jest to jego bardzo osobiste wyznanie o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo, jak traktowali go rodzice, jakie traumy przeżył. Dodał, że nie jest to oskarżanie rodziców, tylko postrzeganie ich jako dziecko.

– Dzieci zwykle nie rozumieją zachowań rodziców, a oni dzieci, mądrość przychodzi z czasem - spuentował. „Mama zmuszała mnie do picia trzy razy dziennie kubka gorzkiego kakao i ubierała mnie bardzo grubo w kilka warstw podkoszulków, miała dobre słowo, ale tylko dla obcych dzieci, bawiła się i śmiała tylko z innymi, mnie dla świętego spokoju nie wypuszczała z domu – pisze Zdzisław Antolski.

„Od dziecka byłem smutny, czułem swoją chorobę, niewygodę w kościach, okropne nocne bóle”, „Mama nigdy nie powiedziała, że mnie kocha, nie pochwaliła żadnego mojego rysunku, czułem, że cieszy się z moich porażek, a martwi z sukcesów. Tata nigdy mnie nie przytulił, ze stosownej odległości wydawał mi jedynie groźne polecenia" – można przeczytać w autobiografii.

- Może na jego stosunek do mnie wpływ wywarło to, że w czasie okupacji musiał ukrywać się w zakonie Karmelitów Bosych, gdzie znakomicie nauczył się sztuki gotowania - zastanawiał się.

- Był bystry, inteligentny, ale niedostępny, abdykował z bycia ojcem. Nigdy ze mną nie rozmawiał, jak równy z równym. Rodzice nigdy nie mieli dla mnie czasu, zajęci sobą, nawet na mnie nie patrzyli – tak to pamięta.

I jeszcze jedno, poeta wspomniał, że mama, gdy był już dorosłem chłopem wołała na niego dzidziuś, co go upokarzało.

Szczęsny Wroński, poeta, prozaik, reżyser, aktor przeczytał fragmenty książki, którą Antolski napisał w 1980 roku zatytułowaną „Sam tłumie”, w której sportretował siebie i świat, w którym żyje.

Piotr Rubacha uznał, że bardzo ciekawą pozycją jest też książka „Moje Kielce literackie ”, opatrzona wieloma fotografiami, w której autor, cierpliwy kronikarz, rejestruje najważniejsze wydarzenia literacko artystyczne i pisze o bohemie artystycznej miasta, która spotykała się w Klubie Dziennikarza, a potem w „Dziurce” począwszy od lat siedemdziesiątych.

Sam autor Zdzisław Antolski zwierzył się, że bardzo ciężko przeżył przeniesienie go przez rodziców z Ponidzia, gdzie przeżył piękne lata, do Kielc, z którymi przez lata musiał się oswajać. – Z dość zakompleksionego, chorowitego chłopaka musiałem przemienić się w zupełnie inną postać, żeby zaadoptować się do Kielc i sam zostać zaakceptowanym - zdradzał.

– Ostatnio odszedł jeden z największych moich przyjaciół Bogdan Pasternak i uczcijmy to minutą ciszy - zaproponował.

- Niestety w życiu nie można zmienić przecinka, kropki, nie można wziąć go w cudzysłów - podkreślał.

Spotkanie uświetnił występ zespołu „Wierna rzeka” ze Stanisławem Śliwą na czele. Ludowe, skoczne melodie wprawiły wszystkich w dobry humor.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Jedna żona to mało! Ci celebryci to seryjni rozwodnicy



Co Ty wiesz o zespole Playboys?

Na scenie teatru Żeromskiego zagra sława


Jakie filmy pobiły rekordy oglądalności w Polsce?


Do jakiego gatunku należy ta piosenka? Quiz


ZOBACZ TAKŻE: Miauczat odcinek 12. Roksana Węgiel

Źródło: Telemagazyn.pl

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie