Ze Słowacją na plus 8. Polscy szczypiorniści zaczęli Christmas Cup od wygranej

Polska - Słowacja 28:20 (15:10).

Polska: Szmal (1-30 min, 6 obron), Wichary (31-60 min, 7 obron) - Wiśniewski 3, Gumiński - Bielecki, Chrapkowski 3 - Jurkiewicz 4, Masłowski 1, Niewrzawa - K. Lijewski 3, Rojewski, Szyba - Daszek 4 (2), Kuchczyński 5 (2) - Syprzak 2, Grabarczyk, B. Jurecki 3, Krzysztofik.

Słowacja: Paul, Zernovic - Kysel 1, Wolenticz 3 (1), Takac 1, Pekar, Zechmeister 3 (2), Siwak 1, Kowaczech 2, Briatka, Slaninka 2, Kucharik 1, Masica 2, Hantak, Adamcik, Duris 3.

Dla naszego zespołu to przedostatni sprawdzian przed styczniowymi mistrzostwami świata w Katarze (ostatnim będzie turniej w hiszpańskim Oviedo). W konfrontacji z odmłodzonym, grającym bez kilku podstawowych zawodników Słowakami nasz zespół zaprezentował się bardzo solidnie w obronie, dobrze spisywali się bramkarze. Jeśli chodzi o atak pozycyjny, najlepiej wychodziły współpraca naszych prawych rozgrywających - Krzysztofa Lijewskiego i Andrzeja Rojewskiego, z obrotowymi - Kamilem Syprzakiem i Bartoszem Jureckim oraz akcje ze skrzydłowymi.

W pierwszej fazie meczu "biało-czerwoni" uzyskiwali niewielką przewagę, ale potem popełniali błędy i dawali się dochodzić. Od stanu 10:10 w 22 minucie Polacy nie dali sobie rzucić bramki przez 14 minut i zrobiło się 18:10. Od tego momentu nasz zespół kontrolował mecz.

W meczu zagrało pięciu spośród sześciu obecnych w Katowicach zawodników Vive Tauronu Kielce - Sławomir Szmal, Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Piotr Grabarczyk i Piotr Chrapkowski. Trener Michael Biegler nie skorzystał tylko z lekko kontuzjowanego Michała Jureckiego.

W innym niedzielnym meczu Węgry zremisowały z Czechami 26:26 (13:13). Madziarzy przysłali do Katowic drugi skład, nie przyjechał również ich pierwszy trener, prowadzący Vive Tauron Kielce Tałant Dujszebajew.

W poniedziałek o 20.30 Polacy grają z Czechami. Transmisja na Polsacie Sport.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem