Zebrano prawie tonę żywnosci dla potrzebujących

8 godzin

8 godzin

Tyle w sumie trwała piątkowa i sobotnia zbiórka żywności w Staszowie, prowadzona w ramach ogólnopolskiej akcji koordynowanej przez Banki Żywności. W tym roku na rzecz najbiedniejszych i potrzebujących zebrano blisko tonę żywności.

Mieszkańcy Staszowa od kilku lat przynajmniej dwa razy do roku, robią podwójne przedświąteczne zakupy. Kupują dla siebie i dla tych, którzy potrzebują pomocy. W piątek i sobotę znów nie zawiedli.

NIEMAL STU WOLONTARIUSZY W SKLEPACH

Jedenaście sklepów przystąpiło w miniony weekend do akcji zbiórki żywności dla najbiedniejszych mieszkańców Staszowa. Akcję zorganizowały; Ośrodek Pomocy Społecznej i Stowarzyszenie Pro Civitas ze Staszowa, które postarało się o to, aby nie zabrakło wolontariuszy. Tych było w tym roku wyjątkowo dużo, bo ponad 90 osób.

W roli wolontariuszy wystąpili uczniowie gimnazjum numer 1 i 2, LO imienia Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Zespołu Szkół imienia Stanisława Staszica i Zespołu Szkół Ekonomicznych. Wszyscy wyposażeni w uśmiech oraz specjalne kosze, czekali na darczyńców. W piątek akcja trwała od 14-18 natomiast w sobotę od 9-13.

Każdy z klientów po wejściu do sklepu otrzymywał małą kartkę z hasłem akcji i krótką instrukcją, jak pomóc. - Każdy chętnie brał kartkę, ludzie nie przechodzili obojętnie - mówią uczennice gimnazjum numer 2 w Staszowie, które spotkaliśmy w sklepie przy ulicy Opatowskiej.

- Cukier, olej, mąka i słodycze. To otrzymywaliśmy najczęściej mówią - Kuba i Grzegorz, którzy kwestowali w "Helenie".
(fot. Marcin Jarosz)

NIE POTRZEBA HEROSÓW, WYSTARCZY DOBRA WOLA

Aby włączyć się w dzieło pomocy nie trzeba było wiele, wystarczył kilogram mąki, cukru, bądź odrobina słodyczy, toteż staszowianie dość szybko wypełnili kosze swoimi darami. Byli i tacy, którzy przyjechali do sklepów tylko po to, aby ofiarować coś potrzebującym. - Jeden z panów przyprowadził cały wózek i powiedział, że możemy go wypakować do koszy - mówi Kuba Cienik, wolontariusz staszowskiego ekonomika, który w sobotę zachęcał do pomocy w "Helenie".

Efekt zbiórki znów pokazał, że staszowianie stanęli na wysokości zadania, choć darów było trochę mniej niż przed rokiem. - Łącznie zebraliśmy ponad 900 kilogramów produktów. Dziś rano zrobiliśmy paczki i jesteśmy już w trakcie ich wyda-wania - mówi Jolanta Włoch, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Staszowie. W ubiegłym roku w Staszowie zebrano ponad 1200 kilogramów, ale i liczba sklepów była większa.

W tym roku jeden ze sklepów popularnej "sieciówki" nie przystąpił do akcji i nie pozwolił organizatorom na prowadzenie zbiórki żywności.

Jolanta Włoch, kierownik OPS w Staszowie

- Dzisiaj wiele osób przeżywa trudności materialne, dlatego tym bardziej dziękuję mieszkańcom za hojność. Paczki świąteczne trafią do rodzin i osób samotnych. Dziękuję stowarzyszeniu Pro Civitas i młodym wolontariuszom za poświęcony czas i zaangażowanie.
(fot. Marcin Jarosz)

BANKI ŻYWNOŚCI NIE WSZYSTKICH PRZEKONAŁY

Dlaczego? - Nie wiem. Od samego początku był problem z uzyskaniem zgody. Kierownicy sklepów nie byli w stanie podjąć decyzji, a kilkudniowe próby skontaktowania się z osobami decyzyjnymi w przedstawicielstwie regionalnym, a nawet w Warszawie spełzły na niczym. Nie odpowiedziano na faksy z zapytaniem, telefony również milczały. Każdego roku przed świętami Bożego Narodzenia i Wielkanocnymi organizujemy tego typu zbiórki. To jest część ogólnopolskiej akcji, prowadzonej przez Banki Żywności - wyjaśnia kierownik OPS.

Ostatecznie w jednym ze sklepów podjęto decyzję zezwalającą na przeprowadzenie zbiórki. Według pracowników socjalnych nieco gorszy efekt zbiórki mógł być spowodowany wcześniejszym niż zwykle przeprowadzeniem akcji. - Najważniejsze jest to, że dzięki wolontariuszom i hojności mieszkańców będziemy mogli pomóc wielu rodzinom. Zrobiliśmy ponad sto paczek, które już są wydawane - mówi Jolanta Włoch.