Zespół Puder to trzy świętokrzyskie wokalistki z "Bitwy na głosy". Posłuchaj jak śpiewają

- Gdyby nas ktoś chciał wsadzić w jakąś szufladkę, to nie starczyłoby tych szufladek. Nasza muzyka to mieszkanka: trochę jazzu, trochę popu, funky, trochę r'n'b, zależy od piosenki - śmieje się Małgosia Nakonieczna.

Pomysł na stworzenie zespołu pojawił się przed rokiem.
- Z Dominiką Bałazińską znamy się już od około 10 lat. W czasie "Bitwy na głosy" trzymałyśmy się razem. Z Pauliną Tarasińską poznałyśmy się przed programem, tak samo zresztą jak z Dorotą Kopką-Broniarz, która w programie była naszą chórmistrzynią, zajmowała się przygotowaniem naszej "szesnastki" do kolejnych odcinków. Dorota spędzała z nami sporo czasu, polubiłyśmy się - wspomina Małgosia.

TRZY GŁOSY Z "BITWY"

Po skończeniu "Bitwy na głosy" kontakty nie zostały zerwane. - W kwietniu 2013 spotkałyśmy się z Dominiką i stwierdziłyśmy, że fajnie byłoby coś stworzyć - mówi Małgosia. - Dorota uznała, że lepiej, gdybyśmy były we trzy. Wtedy od razu pomyślałyśmy o Paulinie, mimo, że w czasie programu nie zaprzyjaźniłyśmy się. Nie ujmując reszcie grupy, jest znakomitą wokalistką.

Tak powstał zespół. - W kwietniu spotkałyśmy się u Dominiki, zrobiłyśmy jedną piosenkę w całości, drugą bez refrenu i… zawiesiłyśmy działalność - przyznaje. - Każda z nas miała coś na głowie. Ja musiałam nadrobić zaległości na studiach, które zrobiły mi się po programie. Dominika pisała maturę, a chyba też Dorotka była zapracowana. Tylko Paulina była "wolniejsza". Musiałyśmy odłożyć nasze plany, ale nadal gdzieś z tyłu głowy siedziała nam ta myśl o wspólnym projekcie.

)

KONKRETNE DZIAŁANIA

Niedawno, w lutym tego roku, pomysł znów odżył i został wcielony w życie. Efekt: dziesięć przygotowanych piosenek, nakręcony pierwszy teledysk i debiut sceniczny, do którego doszło w sobotę 8 marca we Włoszczowie.
Koncerty Pudru są akustyczne. Dziewczyny wspiera na gitarze Jarek "Cypis" Kucharczyk. Produkcją zajmuje się Dorota Kopka-Broniarz, zaś nagraniami - Jacek Tarkowski, który w "Bitwie na głosy" był dyrektorem muzycznym.

Grupa zaczęła działać, ale trzeba jej było nadać nazwę. Pomysły były różne: Bez Nazwy, Cztery Litery…- Cztery Litery wzięły się stąd, że każda z nas ma przezwisko na cztery litery: ja - Nako, Dominika - Bała, Paulina - Taro, a Dorota - Dori, poza tym jesteśmy cztery. Uznałyśmy jednak, że Cztery Litery mogą się źle kojarzyć - śmieje się Małgosia.

Nazwę Puder zaproponowała ona. - Nawet nie wiem, skąd mi ona przyszła do głowy - przyznaje. - Nie chcemy, żeby Puder kojarzył się z umalowanymi dziewczynkami w różowych sukienkach, z kucykami i lizakami. Puder ma przedstawiać coś słodkiego, ale jednocześnie kobiecego, zawaluowanego, zwiewnego. Różne też były propozycje, jak go zapisać, na przykład po angielsku, jednak uznałyśmy, że chcemy śpiewać po polsku, bo nasz język jest piękny, śpiewny, a poza tym ciągle brakuje tych polskich piosenek. Oczywiście my również wykonujemy utwory w języku angielskim, ale one są w mniejszości.

TWORZYĆ PIOSENKI I KONCERTOWAĆ

Kto nie był obecny ma koncercie debiutanckim, może skosztować muzycznej próbki Pudru, piosenki "Weź mnie do siebie". W tym tygodniu w Kielcach był kręcony klip do tego utworu. Słowa napisała Dorota Kopka-Broniarz, muzykę - Ewelina Kordy, uczestniczka pierwszej edycji "The Voice od Poland".

Zapytana o plany Pudru na najbliższy czas, Gosia odpowiada: - Nie mam pojęcia. Nie zastanawiamy się nad tym. Chcemy tworzyć piosenki, koncertować.

A zadanie łatwe nie jest. Małgosia mieszka w Kielcach, gdzie też studiuje na wydziale edukacji muzycznej w Uniwersytecie Jana Kochanowskiego, Dominika pochodzi z Włoszczowy, ale obecnie studiuje animację społeczno-kulturalną w Uniwersytecie Warszawskim, Paulina przygotowuje się do matury w II Liceum Ogólnokształcącym w Końskich, a Dorota mieszka w Konstancinie, koncertuje sama i z innymi wykonawcami.

- Strasznie trudno jest zgrać nasz czas i spotkać się, ale każda z nas idzie na kompromis. Żeby coś osiągnąć, czasami trzeba coś poświęcić - dodaje Małgosia Nakonieczna.