Już po raz piąty zespoły folklorystyczne przedstawiły najpopularniejsze pieśni świąt Bożego Narodzenia.
Najpierw na scenie pojawiły się trzy zespoły, które działają przy Miejskim Centrum Kultury: Chór Ad Libitum, Chór Dziecięcy Wiolinki oraz Grupa Teatralna.
Z POKOLENIA NA POKOLENIE
- Postanowiliśmy utworzyć grupę integracyjną, międzypokoleniową - mówi Marian Majecki, kierownik chóru Ad Libitum. - Chcemy zachować tradycję śpiewania kolęd, bez specjalnych modyfikacji, by zainteresowania jednego pokolenia przechodziły na drugie. A to mogą zapewnić tylko zespoły folklorystyczne.
W pierwszej kolejności na scenie wystąpiły zespoły kierowane przez Edwarda Ziębę: Zespół Śpiewaczy Magonianki, Zespół Koła Gospodyń Wiejskich z Jędrzejowa, Zespół Stocaneczka. - Moja przygoda z muzyką zaczęła się w dzieciństwie. Od trzeciej klasy szkoły podstawowej żadna impreza nie odbyła się bez mojego udziału - opowiada Edward Zięba. - Po ukończeniu szkoły przeszedłem do Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Potem grałem w restauracjach, na przyjęciach.
Ciekawie na scenie zaprezentował się zespół Linowianki - w oryginalnych strojach ludowych sprzed 150 lat, które zostały znalezione w babcinych kuferkach. Zespół wykonał trzy pastorałki: "Hej, hej weselmy się", "Gwałtu, gwałtu, pastuszkowie" oraz "Pada śnieg". - Występuję z 5-letnią córeczką Kasią, która znalazła się na scenie, gdy miała rok i trzy miesiące - mówi Janina Bańcer. - Jeszcze mówić nie umiała, a już odpowiednio poruszała się na scenie. Ona rośnie na scenie. Sama też śpiewa. W Baranowie Sandomierskim zdobyła drugie miejsce w przeglądzie "Dziecko w folklorze", w Annopolu na "Sobótkach" - trzecie miejsce. Tutaj zaśpiewała: "W tej kolędzie, kto dziś będzie" oraz "Co tam wysoko po niebie leci".
Świetnie prezentowały się kolejne zespoły: Dziecięcy Zespół Wokalno-Taneczny Bławatki, Słoneczny Krąg, Koła Gospodyń Wiejskich Szewnianki, Sarnowianki, Chmielowianki, Jędrzejowice, Dom Kultury Zawichost, Linowianki.
PIELĘGNUJĄ TRADYCJĘ
- Chcemy pielęgnować tradycje i integrować pokolenia - podkreśla organizatorka przeglądu, instruktor Miejskiego Centrum Kultury Agnieszka Derlatka. - Każdy zgłaszał po trzy utwory. Czas prezentacji nie mógł przekraczać 15 minut.
Z pięknym gestem wystąpiła Maria Gruszka z Ostrowca, która zafascynowana jest sztuką i kulturą ludową. Przekazała na wystrój przeglądu pająka ze słomy i kokardek z bibuły. Prowadzącej przegląd Bożennie Majewskiej podarowała łańcuch ze słomy i bibuły. - Kiedyś moja babcia robiła podobne wystroje - mówiła w rozmowie z reporterem "Echa Dnia".
- Używam też kilku gatunków kwiatów. Niedawno ze 123 kwiatów oddałam wystrój do szkoły w Szewnie, do której uczęszczają moje wnuczki. Dzisiaj nie będę występować, chociaż pochodzę z rodziny bardzo muzykalnej. Sześć osób od nas gra w zespole Miejskiego Centrum Kultury: szwagier Zbigniew Piwnik, jego dwoje dzieci - Anita i Marcin, Paweł Drożdż - prowadzi teraz orkiestrę, jego narzeczona Patrycja, a także brat Krzysztof. Może będzie grać jeszcze więcej osób, bo młode pokolenie też fascynuje się muzyką. Mój tata Stanisław Szczepański z Wojnowic, koło Iwanisk, też grywał na puzonie w wiejskiej orkiestrze Domagałów. Wnuczki odziedziczyły po nim zdolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?