Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgrzyt w Starachowicach. Prezydent na mównicy - radni wychodzą z sali

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Opozycyjni radni wyszli z sali, kiedy na mównicę wszedł prezydent Wojciech Bernatowicz.
Opozycyjni radni wyszli z sali, kiedy na mównicę wszedł prezydent Wojciech Bernatowicz. Monika Nosowicz-Kaczorowska
Kiedy zaczął przemawiać prezydent Wojciech Bernatowicz część radnych wyszła z sali.

Radni opozycji z klubów Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej demonstracyjnie wyszli z sali obrad, kiedy prezydent Wojciech Bernatowicz zaczął składać informacje na temat prac między sesjami.
Rzadko kiedy informacja z prac prezydenta miedzy sesjami wywołuje takie emocje jak podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej w Starachowicach. Zanim jeszcze Wojciech Bernatowicz zaczął sprawozdanie, głos zabrała radna Lidia Dziura.

- Nie ma pan moralnego prawa, aby udzielać tej informacji. Przez dwa miesiące nie było pana w Starachowicach. Jak może pan mówić o pracy między sesjami? - pytała radna.

Próbował uciszyć ją przewodniczący Rady Miejskiej Zbigniew Rafalski. Nieskutecznie. Prezydent w tym czasie rozpoczął odczytywanie informacji.

- W takim razie na ten punkt opuszczamy salę obrad - powiedziała Lidia Dziura i wstała od stołu.
Wraz z nią salę opuścili radni opozycji z klubów Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej.

- Ja chciałem tylko powiedzieć, że pod koniec grudnia pani Lidia Dziura będzie mieć prowadzone postępowanie karne (w sprawie dotyczącej rozrzucania ulotek przed zeszłorocznymi wyborami samorządowymi - przyp. red.) - skomentował Wojciech Bernatowicz, po czym kontynuował sprawozdanie. Wyliczał spotkania, w których uczestniczył, wspomniał też o wręczeniu medali parom małżonków za długoletnie pożycie małżeńskie. W tym czasie z tyłu sali, gdzie siedzieli mieszkańcy, którzy przyszli na obrady dało słyszeć się "buczenie" niezadowolonego obserwatora.

Koalicjanci o zachowaniu swoich kolegów z Rady Miejskiej mówią dość ostrożnie.
- Może ich to nie interesowało. To nas różni od radnych PiS i PO, że do końca uczestniczymy w obradach - komentował na gorąco Piotr Nowaczek, wiceprzewodniczący Rady z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Trochę mnie to zaskoczyło - przyznał Krzysztof Zuba, radny Forum 2010. - Ale sądzę, że w przeciwnym wypadku ten punkt obrad mógłby trwać o wiele dłużej - dodał.

Zachowanie opozycji krótko skomentował też Wojciech Bernatowicz.
- Każdy reaguje jak reaguje. Co ja mogę na ten temat powiedzieć. Chyba tylko, że trochę więcej powietrza się w sali zrobiło. To był żart oczywiście - dodał prezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie