Przywieziony z kontraktu zarobek przeznaczony był na kilka miesięcy życia rodziny - żony i rocznej córeczki. W Polsce mężczyzna nie ma pracy, został bez środków do życia. - Od znajomych dowiedziałem się o pracy przy zbiorze jabłek w Anglii. Spędziłem dwa miesiące w niełatwych warunkach, ale przeżyło się z myślą o zarobku dla rodziny. Będąc tam myślałem tylko o tym, że wrócę do domu, do bliskich i będziemy mieli za co żyć przez najbliższe miesiące - opowiada pan Michał przez łzy. Nie przypuszczał nawet, jak tragicznie skończy się jego powrót do Polski.
- 26 października rano pojechałem do Urzędu Skarbowego. Gdy stałem w kolejce banknoty musiały mi się wysunąć z kieszeni. Ich brak zauważyłem dopiero później, w kantorze, gdzie chciałem wymienić pieniądze. Poczułem, jak ziemia osuwa mi się spod nóg. Wróciłem do urzędu, ale pieniędzy już nie było - załamuje ręce mężczyzna. Przyznaje, że jego rodzina jest teraz w bardzo trudnej sytuacji. - Żona jest bezrobotna, ja też nie mam tu pracy. Czasem udaje mi się popracować dorywczo, sezonowo, ale zbliża się zima - mówi pan Michał i błaga znalazcę gotówki o kontakt pod numerem telefonu: 782-599-309 lub odniesienie zguby na komisariat policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?