Zimowe szaleństwo nastało! Na nartach, czy snowboardzie?

Znamy zapewne wielu zwolenników i przeciwników nart, podobnie jak i snowboardu. Niejednokrotnie na stoku jedni dla drugich są wrogami.

ADRENALINA NA ŚNIEGU
Anna, studentka trzeciego roku bibliotekoznawstwa na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach, swoją przygodę z narciarstwem zaczęła już jako 8-letnie dziecko. - Rodzice byli dla mnie pierwszymi nauczycielami. To od nich nauczyłam się podstawowych zasad jazdy na nartach. Jednak poprawności technicznej i zaawansowanych stylów zjazdu nauczył mnie instruktor. Wystarczyło parę godzin by wszystkie te umiejętności przekazać - opowiada Ania.

Także jako dziecko, przygodę ze stokami rozpoczął Piotr, student czwartego roku kieleckiej uczelni. Zaczynał od nart, dziś częściej wybiera snowboard. - Jazda na nartach sprawiała mi przyjemność dopóki nie spróbowałem swoich sil na desce snowboardowej. Bez kijków, przy większym balansowaniu ciałem i dużej prędkości adrenalina jest większa niż na nartach - opisuje.

W narciarstwie podobnie jak i w snowboardzie liczy się samozaparcie i ćwiczenia. Potrzeba wiele godzin treningu by opanować sztukę dobrego zjazdu- takiego który przynosi nam satysfakcję.

CO DROŻSZE?
Okazuje się, że wydatki na snowboard i narty są porównywalne. Sprzęt narciarski kosztuje, w zależności od marki, od 1000 złotych w górę. Trzeba do tego doliczyć oczywiście odpowiednie obuwie, strój, gogle, kask. Istnieją na szczęście wypożyczalnie. Średnio w świętokrzyskich wypożyczalniach
trzygodzinne wypożyczenie kompletu, czyli narty, buty, kije wyniesie nas około 25 złotych. Taki sam jest koszt wypożyczenia snowboardu i butów.

Jeśli dotąd nie mieliśmy okazji spróbować swoich sił na stokach, może tej zimy zmienimy nasze podejście do aktywności sportowej. Warto przekonać się, czy lepiej czujemy się na nartach, czy wolimy szaleć na snowboardzie. Może właśnie na jednym z tych sprzętów odnajdziemy pasję na następne lata.