Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimowy maraton z Maleńca do Końskich. Uczestnicy walczyli z zaspami i mrozem

Paweł WIĘCEK [email protected]
Andrzejowi Buczkowi z Końskich w pokonywaniu śnieżnych zasp pomocne były kijki.
Andrzejowi Buczkowi z Końskich w pokonywaniu śnieżnych zasp pomocne były kijki. fot. archiwum prywatne
Metrowe zaspy i morderczy dystans 25 kilometrów musieli pokonać uczestnicy XI Półmaratonu Pieszego z Maleńca do Końskich
Wierni uczestnicy imprez organizowanych przez PTTK Końskie: Krzysztof Karpiński z Buska-Zdroju, Marek Ladyca z Połańca i Andrzej Nowak z Opoczna (od
Wierni uczestnicy imprez organizowanych przez PTTK Końskie: Krzysztof Karpiński z Buska-Zdroju, Marek Ladyca z Połańca i Andrzej Nowak z Opoczna (od lewej). fot. archiwum prywatne

Wierni uczestnicy imprez organizowanych przez PTTK Końskie: Krzysztof Karpiński z Buska-Zdroju, Marek Ladyca z Połańca i Andrzej Nowak z Opoczna (od lewej).
(fot. fot. archiwum prywatne)

Najbardziej wytrawnym traperom pokonanie trasy zajęło niecałe cztery godziny. To niewiele zważywszy na to, że grupka przecierała szlak, idąc momentami w śniegu po pas. Na mecie stawiło się 96 osób spośród 104, które postanowiły wystartować w marszu.

Cykliczną imprezę zimową zorganizował tradycyjnie konecki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego oraz Klub Turystyki Aktywnej Pasat. W tym roku miała ona wyjątkowy charakter, ponieważ uczczono 75. rocznicę powstania PTTK w Końskich oraz 25. rocznicę istnienia Pasata.

Silnego wsparcia obu organizatorom udzielił konecki klub osiedlowy Kaesemek, gdzie po zakończeniu marszu uczestnicy zebrali się na ogłoszenie wyników i wręczenie prezentów.

Z CAŁEJ POLSKI

Ponad setka uczestników spotkała się w sobotę o godzinie 9 przed siedzibą koneckiego oddziału PTTK. Tam zameldowali się w biurze imprezy, które obsługiwały Lucyna Jakubowska i Magdalena Weber. Stawili się wierni uczestnicy marszu w osobach Krzysztofa Karpińskiego z Buska-Zdroju, Marka Ladycy z Połańca i Andrzeja Nowaka z Opoczna. Przyszło również kilka małżeństw i rodzin z dziećmi. Najmłodszym zawodnikiem była 12-letnia Kasia Stefańska z Kielc, najstarszym - 72-letni Leszek Zarzycki ze Skarżyska-Kamiennej. Przyjechali też miłośnicy turystyki pieszej z Lublina, Pińczowa, Mielca, Stalowej Woli, a nawet Sieradza i Świdnika. Wszyscy chcieli zmierzyć się z długą i trudną trasą oraz pokonać własne słabości.

Po odprawie wyruszono do Maleńca. Tam przy zabytkowym zakładzie przemysłowym wyznaczono linię startu. Uczestnicy uzbrojeni w mapki wraz z opisem trasy, które przygotował Zbigniew Gontek, kierownik biura PTTK, o godzinie 10 wyruszyli.

Wojciech Pasek, prezes koneckiego oddziału PTTK

Wojciech Pasek, prezes koneckiego oddziału PTTK

- Liczba uczestników naszych półmaratonów od lat utrzymuje się na tym samym poziomie - około stu osób. Turystyka piesza w ostatnich latach staje się popularna, co nas cieszy. Najważniejsze, że na naszych imprezach zawsze jest świetna atmosfera, która się wszystkim udziela. Ludzie czują głód wędrowania. Przyjeżdżają do nas, wyjeżdżają zadowoleni i znów wracają. Poszukujemy coraz ciekawszych form wędrowania i promowania ziemi koneckiej.

PRZECIERALI SZLAK

Trasa wiodła niebieskim szlakiem rowerowym z Maleńca przez Koliszowy, Przybyszowy, Bedlno do Trzemosznej. Do przodu od razu wypruli doświadczeni piechurzy, czyli Kamil Dzwonnik z Koziej Woli i pochodzący z Końskich Leszek Wiaderny, który przyjechał specjalnie z Berlina, by wziąć udział w marszu. Ci panowie mieli ciężką przeprawę. Przedzierali się przez tereny obficie zasypane śniegiem. Ale po uśmiechach na twarzach widać było, że to właśnie sprawiało im największą frajdę. Dzięki tym "pionierom" pozostali mieli nieco łatwiejsze zadanie.

W Trzemosznej był przystanek na posiłek. Uczestnicy mogli złapać oddech i chwilę odpocząć, pałaszując gorącą kiełbaskę z ogniska. Ciepłą strawę zawczasu przygotowali Paweł Milewicz i Daniel Rąbalski. Każdy ze smakiem pochłaniał kolejne porcje.

Następnie turyści dotarli do Modliszewic, a stamtąd czarnym szlakiem rowerowym przez Proćwin do Końskich. - To był zdecydowanie najtrudniejszy odcinek trasy. Uczestnicy szli przez metrowe zaspy - opowiada Wojciech Pasek, prezes koneckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego.

ZUPA REGENERACYJNA

Po niecałych czterech godzinach jako pierwsi na linii mety w koneckim klubie Kaesemek zameldowali się Kamil Dzwonnik i Leszek Wiaderny. Co chwila dochodzili kolejni zawodnicy. Byli zziębnięci, czerwoni na twarzach, zmęczeni, ale szczęśliwi, że udało im się dotrzeć do celu. W sumie rajd ukończyło 96 osób, osiem odpadło po drodze. - 25 kilometrów wszystkim dało ostro w kość. Ale zadowolenie było duże, bo ludzie byli wyposzczeni po okresie świąteczno-noworocznym - mówi prezes Pasek.

Padniętych piechurów podratowano gorącą herbatą i przepyszną zupą pomidorową, ugotowaną specjalnie z tej okazji przez Arnolda Webera. Katarzyna Pawłowska i Agnieszka Młynarczyk, odpowiedzialne za obsługę uczestników na mecie, pomagały zmęczonym maratończykom dojść do siebie po gigantycznym wysiłku.

Najmłodsza uczestniczka wędrówki, 12-letnia Kasia Stefanowska z Kielc podczas odpoczynku przy ognisku w Trzemosznej.
(fot. fot. archiwum prywatne)

NAGRODY DLA KAŻDEGO

Po ochłonięciu rozpoczęła się oficjalna część wręczenia certyfikatów ukończenia maratonu. Otrzymał je każdy zawodnik. Nadano również punkty do odznaki turysty ziemi koneckiej.

Najwięcej emocji towarzyszyło losowaniu nagród i upominków ufundowanych przez organizatorów, a nawet jednego z uczestników, który przywiózł przewodniki turystyczne oraz książki historyczne. Niektórym udało się wyjechać z plecakami czy piłkami, inni musieli zadowolić się herbatnikami na drogę. Ważne, że nikt nie wrócił do domu z pustymi rękami.

- Dziękuję za współpracę i gościnność szefowi klubu Kaesemek Wiesławowi Turnio oraz Pawłowi Stasińskiemu i Piotrowi Salacie. Czujemy się tu zawsze jak u siebie w domu. I już dziś zapraszam wszystkich na jubileuszowy 35 Rajd Bab, który odbędzie się 6 marca - mówi Wojciech Pasek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie