Siedmioro rodzeństwa trafiło do domu dziecka w Małachowie. Dla opuszczonych przez rodziców maluchów brakuje już miejsc.
- Sytuacja w rodzinie była bardzo zła, więc sąd podjął decyzję o umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczej - mówi Barbara Cudzik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, której zdaniem kondycja polskiej rodziny jest zła. - W sumie pod naszą opieką przebywa około 260 dzieci i liczba ta co roku rośnie.
Kryzys dotyczy także macierzyństwa. Tylko w tym miesiącu dwa kolejne noworodki zostały pozostawione w szpitalu z zamiarem zrzeczenia się praw rodzicielskich. - Umieściliśmy je w pogotowiu rodzinnym, czyli rodzinie, która zawodowo opiekuje się niemowlętami do czasu, gdy sąd nie postanowi o ich dalszym losie - wyjaśnia Barbara Cudzik, zapewniając, że na szczęście chętnych do adopcji niemowląt nie brakuje.
Nie zmienia to jednak faktu, że rodzina przeżywa kryzys. W Domu Dziecka w Małachowie, Rodzinnym Domu Dziecka w Ostrowcu Św. oraz w dwóch rodzinach zawodowych nie ma już żadnego wolnego miejsca, a dzieci w terenu powiatu ostrowieckiego z konieczności wysyłane są do zakładów opiekuńczych w różne części kraju. - Dlatego poszukujemy kolejnych rodzin zawodowych - apeluje dyrektor Barbara Cudzik, podkreślając, że jest to rozwiązanie najtańsze i najlepsze dla samych dzieci.
Barbara Cudzik, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie:
- W zawodowej rodzinie zastępczej dzieci nie są anonimowe. Mają swoich "wujków" i "ciocie" przez całą dobę. W placówkach opiekuńczo wychowawczych, opiekunowie z konieczności pracują na zmiany, a to już nie to samo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?