Złote Gody w Kijach. Jak mieć udany związek? Seniorzy: Miłość, cierpliwość i seks. Zobaczcie zdjęcia

Złote Gody obchodziło w niedzielę, 19 lutego, osiem par z Kij. Najpierw odbyła się msza święta w kościele pod wezwaniem apostołów Piotra i Pawła w Kijach. Potem wójt Tomasz Socha zaprosił wszystkich na imprezę do restauracji Hammer Lunch w Pińczowie. W obchodach uczestniczyło również kilkanaście par z lat wcześniejszych, którym w celebrowaniu rocznicy przeszkodziła pandemia.

Przy posiłku seniorzy dzielili się swoimi receptami na udany związek. Czego, ich zdaniem, potrzeba, by być ze sobą 50 lat i się nie rozwieść?

- Dużo cierpliwości. Pamiętamy swój ślub w 1971 roku. Nie spodziewaliśmy się, że kiedyś będziemy świętować tę rocznicę. Mamy dwoje dzieci i czwórkę wnucząt. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, są przesympatyczni - mówili Jadwiga i Tadeusz Kotarzewscy.

Zdaniem Jolanty Juszczyk-Lewandowskiej i Ryszarda Lewandowskiego, uczucie trzeba nieustannie pielęgnować.

- Jesteśmy bardzo młodzi duchem. Życzymy tego wszystkim, żeby żyli tak szczęśliwie, jak my. Może to być nawet związek nieformalny, bo przysięgi nic nie dają, liczy się uczucie. Trzeba je piastować jak małe dziecko. Jeśli się nie dba o miłość, ona wygaśnie. Na tym polega cała tajemnica. Nasze małżeństwo jest bardzo udane, choć burze też były, ale czujemy się dobrze ze sobą. Gdyby dodać do tego pięć lat związku przed ślubem, to mamy w sumie 55 lat. Cieszymy się ze wspaniałych dzieci i wnuków - opowiadali.

Co jeszcze jest ważne w związku?
- Seks. Jest niezbędny do życia, zdrowia i energii - mówił Ryszard Lewandowski. - I daje radość życia - dodawała jego żona.

Dlaczego?
- Wydzielane podczas seksu hormony podtrzymują żywotność, witalność człowieka, nie tylko mężczyzny, ale i kobiety. Wcale nie wstydzę się o tym mówić, wręcz przeciwnie, trzeba to powiedzieć jasno. Kiedy obchodziliśmy rodzinną rocznicę, również publicznie o tym mówiliśmy, że seks jest bardzo ważną rzeczą w życiu. Młodym, naszym wnukom, wnuczkom życzyliśmy tego - wyjaśniał pan Ryszard.

Pary, które odebrały medale za długoletnie pożycie małżeńskie to Elżbieta i Stefan Kaczmarczykowie z Kij, Halina i Marian Kuklowie z Woli Żydowskiej, Jolanta Juszczyk-Lewandowska i Ryszard Lewandowski z Kij, Mirosława i Jerzy Latałowie ze Stawian, Maria i Marian Malarowie z Umianowic, Zenobia i Leon Pióro z Janowa, Teresa i Jerzy Poliwczakowie z Janowa, Zofia i Tadeusz Sobczykowie z Umianowic. 50. rocznicę obchodzili jeszcze Elżbieta i Tadeusz Latałowie ze Stawian oraz Danuta i Marian Siodłakowie z Gołuchowa, ale nie mogli przybyć z powodu problemów zdrowotnych.

Dużo radości życzył zebranym Tomasz Socha, wójt gminy Kije.

- Chciałem państwu podziękować za te 50 lat, za to, że pokazujecie osobom młodszym, że się da, że można. Życie to nie tylko szczęśliwe dni, ale też trudności, które potrafimy przezwyciężyć i być razem. Bardzo serdecznie gratuluję rocznicy i dania świadectwa nam, młodszym. Życzę wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia, by te lata, które przed państwem, były czasem pełnym radości - mówił do zebranych.

- W latach wcześniejszych pandemia nie pozwoliła nam spotkać się i w godny sposób uczcić te jubileusze, stąd też dziś są z nami trzy roczniki. To piękny jubileusz, który pokazuje nam, młodszym, że miłość wszystko przetrzyma. Na pewno będę dziś tańczył z seniorami. Wiek to jest tylko i wyłącznie pesel, tak naprawdę liczy się pogoda ducha. Nasi mieszkańcy mają jej bardzo dużo - dodawał wójt Kij.