Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmęczone Vive Tauron Kielce wygrało z Legionowem

Paweł Kotwica
W pierwszym meczu po przerwie reprezentacyjnej, piłkarze ręczni Vive Tauronu Kielce pokonali KPR RC Legionowo 32:26. W sobotę grają w Skopje z Vardarem spotkanie Ligi Mistrzów.

Vive Tauron Kielce- KP RC Legionowo 32:26 (14:13)

Vive Tauron: Szmal (1-30 min, 4 obrony) Ivić (31-60 min, 5 obron) - Jachlewski, Strlek 4 - Bielecki 2 (1), Jurkiewicz 2 - Bombac 3 (1), Zorman 1 - Paczkowski 5, Lijewski 1, Vujović - Djukić 3 (1), Reichmann 4 (2) - Aginagalde 2 (1), Kus 4, Bis 1. KPR

Legionowo: Krekora (11-30 min i na trzy karne, 2 obrony), Stojković (31-60 min i na jednego karnego, 5 obron) - Gumiński 1, Ciok 1, Ignasiak 1- Mochocki 2, Gawęcki - Prątnicki 3, Brinovec - Titow 6 (2) - Kowalik 1, Suliński - Kasprzak 9.

Karne. VTK: 6/7 (Stojković obronił rzut Bieleckiego). Legionowo: 2/2. Kary. VTK: 2 minuty (Kus 2). Legionowo: 2 minuty (Mochocki 2). Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice), Tomasz Wrona (Kraków). Widzów: 2000.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:3, 3:3, 3:4, 4:4, 4:5, 5:5, 5:6, 6:6, 6:7, 7:7, 7:8, 10:8, 10:9, 11:9, 11:11, 13:111, 13:12, 14:13 - 15:13, 15:14, 17:14, 18:15, 18:16, 20:16, 20:18, 22:18, 22:19, 24:19, 24:20, 25:20, 25:22, 29:22, 29:23, 30:23, 31:23, 31:24, 32:24, 32:26.

Mecz rozegrano niespełna 48 godzin po wyjazdowym pojedynku reprezentacji Polski w Rumunii. A ponieważ kielecki zespół miał w kilku reprezentacjach aż 16 powołanych, do spotkania przystąpił bez wspólnego treningu. Na ławkach trenerskich doszło do pojedynku współpracowników z reprezentacji Polski - Tałanta Dujszebajewa i Roberta Lisa.

- Przed tym meczem nie mieliśmy żadnego wspólnego treningu, ale to nie miało większego znaczenia. Ta drużyna jest ze sobą od 30 miesięcy i pewne rzeczy ma wypracowane. Ale podziwiam moich zawodników, skąd oni biorą siły - mówił trener kielczan.

Ale wojaże wyraźnie odbiły się na grze kieleckich zawodników w pierwszej połowie. Po większości graczy widać było duże zmęczenie. Żółto-biało-niebiescy grali ospale w obronie, dali się zaskakiwać prostymi, penetracyjnymi akcjami albo podaniami do obrotowego, Tomasza Kasprzaka. Przestrzelone kontry przydarzyły się nawet zwykle niezawodnemu w takich sytuacjach Manuelowi Strlekowi.

Początkowa faza spotkania była bardzo wyrównana. Pierwsza wyraźniejsza przewaga gospodarzy to 21 minuta (10:8), ale trwało to tylko chwilę, bo graczom Dujszebajewa przydarzyły się straty w ataku. Nasi szczypiorniści prowadziliby do przerwy różnicą dwóch trafień, ale dali się zaskoczyć Witalijowi Titowowi, który trafił z wolnego po czasie gry.

Nieco żwawiej mistrzowie Polski zaczęli sie poruszać w drugiej połowie. Lepiej funkcjonowała obrona, która w drugiej połowie dała sobie rzucić mniej bramek z ataku pozycyjnego. Mimo to ciągle przewaga gospodarzy nie wzrastała do bezpiecznych rozmiarów, w 40 minucie było 20:16, ale w 50 tylko 25:22. Goście opadli jednak z sił, co kielczanie natychmiast wykorzystali, po serii kontrataków w 57 minucie prowadząc 31:23.

W sobotę o godzinie 17.30 powrót do Ligi Mistrzów, wyjazdowy mecz z Vardarem Skopje. Potem, nie wracając do Kielc, nasz zespół poleci na kolejny mecz z Ppd Zagrzeb (odbędzie się on w Varażdinie), a stamtąd uda się do Kwidzyna na spotkanie PGNiG Superligi.

Handball Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie