Zmiana trenera w Nidzie Pińczów. Cezary Ruszkowski zwolniony!

ZOBACZ:
Popek: Jeśli przegram z Koksem, nie widzę dla siebie miejsca w KSW

Nida po całkiem niezłym początku sezonu i zwycięstwach w trzech pierwszych meczach stopniowo zaczęła pikować w dół. Ostatnią wygraną zanotowała 4 września (1:0 z Lubrzanką Kajetanów u siebie), od tego czasu 5 razy zremisowała i poniosła 15 porażek (w tym aż 10 z rzędu!). Wiosną nasz zespół zdobył tylko 4 punkty i od dawna okupuje przedostatnie, 17 miejsce w tabeli z 17 „oczkami”. Gorsza jest tylko Sparta Kazimierza Wielka.

Wydawało się jednak, że pozycja Cezarego Ruszkowskiego na stanowisku pierwszego trenera nie jest zagrożona. Dlatego, że ciągle borykał się z kadrowymi problemami i często musiał wystawiać w pierwszym składzie niedoświadczonych młodych graczy, którzy dopiero wchodzą do seniorskiej piłki. – Ze względu na kontuzje i kartki to już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz zagrałem dwa mecze w tym samym składzie. A nowe zestawienie w każdym kolejnym meczu niczemu dobremu nie służy – mówił we wtorek Cezary Ruszkowski, gdy rozmawialiśmy o ostatnim, przegranym 0:1 wyjazdowym meczu z Partyzantem Radoszyce i przygotowaniach do kolejnego spotkania. Wtedy jeszcze nie spodziewał się, że za chwilę przyjdzie mu opuścić pińczowski klub.

Nowym trenerem Nidy został 52-letni Robert Szczygieł. Od września szkoli piłkarzy B-klasowego Strzelca Chroberz i tak pozostanie nadal – będzie łączył funkcję szkoleniowca w obu klubach. Poprowadzi pińczowski zespół już w niedzielę, 14 maja, w pojedynku z ŁKS-em Georyt Łagów (mecz w Pińczowie o godzinie 17).

Robert Szczygieł nie po raz pierwszy objął pierwszy zespół Nidy. Seniorów tego klubu prowadził już w przeszłości, gdy grali nie tylko w IV, ale i III lidze. Trenował także drużyną Zenitu Chmielnik. Jako zawodnik występował w pińczowskim klubie i stał się jedną z legend. W latach 80. grał w III lidze w barwach nieistniejącego już Stadionu Kielce, a przez jeden sezon (1999/2000) występował w barwach AKS-u Busko-Zdrój.