Zmiany w NFZ. Będą mniejsze kolejki?

Wprowadzenie zmian pozwoli też na wykonywanie drobnych zabiegów chirurgicznych w przychodni bez konieczności kilkudniowego pobytu na oddziale, a świadczenia wykonywane w przychodni będą wyceniane kilkakrotnie wyżej niż obecnie.

Poniżej najważniejsze zmiany, jakie czekają nas po 1 lipca:

* Obecny system finansowania specjalistki sprawia, że lekarzom nie opłaca się wykonywać dokładnej diagnostyki: czy ją zlecają czy nie, biorą te same pieniądze. Najczęściej więc przy konieczności wykonania droższych badań, kierują pacjenta do szpitala (są w Polsce szpitale, gdzie na oddziałach internistycznych aż 80 procent chorych, to pacjenci, którzy trafili tu nie z powodu ciężkiego stanu zdrowia, ale po to, by dokładnie się przebadać) albo każą mu wykonywać badania na własny koszt. Lekarzowi opłacało się więc (kosztem pacjenta) zlecać jak najmniej diagnostyki i to tej najtańszej - wówczas więcej pieniędzy zamiast zostać przeznaczonych na leczenie i diagnostykę, po-zostawało jako czysty zysk w poradni. Ewentualnie umawiać na kolejne wizyty, zamiast podczas jednej wykonać całość diagnostyki - stąd między innymi długie kolejki.

* Od 1 lipca NFZ przestaje płacić jedynie za odnotowanie przez specjalistę wizyty chorego. Pieniądze będą przekazywane za konkretnie wykonane świadczenia i badania (podobnie jak jest obecnie w szpitalach). Premiowani finansowo będą ci lekarze, którzy nie ograniczają się jedynie do przepisania recepty czy zlecenia kilku prostych badań. Innymi słowy: im większe zaangażowanie lekarza w leczenie pacjenta - tym większe pieniądze dla lekarza. Ponadto specjalista nie zlecający badań nie będzie już się mógł tłumaczyć, że "Fundusz mu za to nie płaci"

* Wzrost stawek za wizytę specjalistyczną może być nawet pięciokrotny - pod warunkiem, że lekarz nie ograniczy się do wypisania recepty i zmierzenia ciśnienia. Innymi słowy: Fundusz podnosi poziom finansowania tych świadczeń, które wymagają złożonej diagnostyki. Lekarze, którzy nadal będą usiłowali przerzucać wykonywanie badań na szpitale czy na pacjentów, będą mieli niższe stawki, niż do tej pory

* Porady specjalistyczne podzielone zostaną na cztery kategorie, a ich wycena będzie się kształtowała od 3,5 punku na-wet do 21 punktów (obecnie jest to 4 punkty). Wycena punktu w naszym województwie waha się od 6,5 do 10 złotych. Zakładając, że średnio jest to 8 złotych, łatwo policzyć ile zyskają lekarze specjaliści. W tej chwili otrzymują za jedną wizytę średnio 32 złote. Po 1 lipca mogą otrzymać odpowiednio: 56 złotych, 104 złote, a nawet 136 złotych. Oczywiście wysokość tej kwoty zależy od ich samych - jeżeli wizyta będzie się ograniczała jedynie do przepisania recepty, zmierzenia ciśnienia krwi i wykonania EKG, to zapłata będzie mniejsza - 28 złotych. Podobnie będzie w przypadku tak zwanej porady kompleksowej, czyli takiej, na podstawie której lekarz stwierdza dane schorzenie. Tu będzie mógł otrzymać od 6 nawet do 21 punktów (do tej pory 9 punktów).

* W gabinetach specjalistycznych chory powinien mieć wykonywane drobne zabiegi chirurgiczne wraz z całą potrzebną do tego diagnostyką. Usunięcie brodawki, kaszaka, zszycie rany, wymiana cewnika - to nie są przyczyny z powodu których pacjent musi leżeć w szpitalu.

* Nowością jest tak zwana porada pohospitalizacyjna: każdy chory, który był leczony na oddziale w ciągu 30 dni po opuszczeniu szpitala powinien być przyjęty przez specjalistów z poradni należącej do tego szpitala (o ile oczywiście szpital taką poradnią dysponuje). Przykładowo - jeżeli ktoś leczył się na oddziale neurologicznym szpitala wojewódzkiego w Kielcach, to szpitalna poradnia neurologiczna ma obowiązek zarejestrować go w terminie nie dłuższym niż jeden miesiąc.