MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmieniony Effector Kielce zaczyna nowy sezon

Sławomir STACHURA
Od lewej, Peter Wohlfahrtstätter. Leo Andrić i trener Dariusz Daszkiewicz.
Od lewej, Peter Wohlfahrtstätter. Leo Andrić i trener Dariusz Daszkiewicz. Sławomir Stachura
Poniedziałkowym meczem z Lotosem Trefl w Gdańsku (początek o godzinie 18, transmisja w Polsacie Sport) Effector Kielce rozpoczyna kolejny sezon w PlusLidze. Celem dla zespołu jest utrzymanie.

Siedmiu odeszło, ośmiu przyszło

W drużynie trenera Dariusza Daszkiewicza, podobnie jak w poprzednich latach, doszło do zmian, ale przed obecnymi rozgrywkami są one chyba największe. Z Effectora odeszło aż siedmiu zawodników i to kluczowych. To gracze pierwszego składu w poprzednim sezonie - środkowy reprezentacji Polski Mateusz Bieniek, rozgrywający kadry B Grzegorz Kędzierski, przyjmujący tej kadry Adrian Buchowski, kapitan - atakujący Sławomir Jungiewicz i reprezentant Norwegii – środkowy Andreas Takvam.

W ich miejsce przyszło ośmiu nowych zawodników i być może dołączy jeszcze jeden młody przyjmujący z Ukrainy, ale większość to zawodnicy młodzi i dopiero na dorobku. Jest też dwóch reprezentantów – austriacki środkowy Peter Wohlfahrtstätter i chorwacki atakujący Leo Andrić, ale będzie im chyba trudno, przynajmniej na początku, dobrze zastąpić Bieńka i Jungiewicza.

- Wiem, że Bieniek to reprezentant Polski o dobry środkowy. Zostałem dobrze przyjęty w zespole i mam nadzieję, że spełnię oczekiwania – mówi Wohlfahrtstätter, podstawowy środkowy kadry Austrii.

- To już tradycja, że przed każdym sezonem w naszej drużynie są duże zmiany. Nie służy to zespołowi, bo najlepiej by było, gdyby odchodziło najwyżej dwóch zawodników. Ale nie ma co narzekać, tylko trzeba pracować. Celem dla naszej drużyny jest poprawienie lokaty z poprzedniego sezonu, w którym zajęliśmy 13, przedostatnie miejsce.

W PlusLidze 16 drużyn

Przed tym sezonem PlusLiga została powiększona z 14 do 16 drużyn (doszły Espadon Szczecin i GKS Katowice, ale kieleckiej drużynie nie będzie łatwo. Dysponuje jednym z najniższych budżetów w lidze. Znacznie wyższy, na poziomie 5 milinów złotych, mają nawet beniaminkowie z Katowic i Szczecina.

To nie tajemnica, że mamy jeden z najniższych budżetów i dlatego trudno utrzymać nam kluczowych zawodników, którzy odchodzą do bogatszych klubów. Mamy jednak sporo utalentowanej młodzieży, liczę też, że jakości zespołowi dadzą Leo i Peter. Dołączyli do zespołu przed kilkoma dniami ze względu na grę w reprezentacjach i dobrze, że nasz mecz w drugiej kolejce z Cuprum Lubin jest przełożony, bo będzie więcej czasu na zgranie – dodaje Daszkiewicz.

Uniknąć barażu

W ostatnich sezonach z PlusLigi nikt nie spadał, ale w tym sezonie spadkiem będzie zagrożony ostatni 16. zespół, który będzie musiał rozegrać baraż z jednym z czterech najlepszych zespołów pierwszej ligi, spełniającym wymogi PlusLigi.
- Wierzę, że zajmiemy bezpieczne miejsce. Poziom rozgrywek przy 16. drużynach trochę się obniża, ale to nie znaczy, że będzie nam łatwiej – kończy Daszkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie