MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znaleziono martwego orła bielika! Zginął z powodu zatrucia

Rafał BANASZEK [email protected]
Martwy orzeł bielik znaleziony na polach w Bobrownikach miał ponad 2 metry rozpiętości skrzydeł.
Martwy orzeł bielik znaleziony na polach w Bobrownikach miał ponad 2 metry rozpiętości skrzydeł. KP PSP Włoszczowa, Krzysztof Dudzik
Niezwykłe znalezisko w gminie Kluczewsko w powiecie włoszczowskim. W wielkanocny poniedziałek znaleziono tego niezwykle rzadkiego ptaka i...psa. Prawdopodobnie zwierzęta zginęły w wyniku zatrucia.

Jeden z najrzadszych gatunków

Jeden z najrzadszych gatunków

Orzeł bielik jest jednym z najrzadszych gatunków ptaków drapieżnych nie tylko Polski, ale również Europy. Na początku XX wieku bielik znajdował się na skraju wymarcia. Dzięki ochronie prawnej i poprawie stanu środowiska, jego liczebność sukcesywnie wzrasta. Według najnowszych danych Komitetu Ochrony Orłów krajowa populacja tego gatunku w XXI wieku osiągnęła stan liczebny 1000 - 1400 par. Zasiedla on głównie Polskę północną i zachodnią. Na terenie województwa świętokrzyskiego jego liczebność oceniana jest na zaledwie kilka par. Jedna z nich gniazduje także w powiecie włoszczowskim. Pomimo wyraźnego wzrostu liczebności, gatunek ten nadal narażony jest na wiele zagrożeń. Bielik jest gatunkiem podlegającym ścisłej ochronie. Wokół jego gniazd tworzone są strefy ochronne. Umieszczony jest w Polskiej Czerwonej Księdze Zwierząt oraz w Załączniku I Dyrektywy Ptasiej.

W drugi dzień Świąt Wielkanocnych, 1 kwietnia - i to nie jest żart prima aprilisowy - w Bobrownikach znaleziono martwego orła bielika a przy nim rozkładające się szczątki psa. Zwierzęta zginęły prawdopodobnie w wyniku zatrucia.

NIETYPOWE ZGŁOSZENIE DO STRAŻY

W Lany Poniedziałek, około godziny 10 rano dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie odebrał nietypowe zgłoszenie. - Poinformowano go, że na drodze w Bobrownikach leży orzeł i to nie jest żaden żart prima aprilisowy. Do tej pory mieliśmy do czynienia z różnymi ptakami, ale z orłem bielikiem jeszcze nigdy - opowiada starszy kapitan Tomasz Szymański, oficer prasowy włoszczowskiej straży pożarnej.

Zgłoszenie zostało potraktowane jak najbardziej poważnie. Na miejsce wysłano zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Kluczewska. O fakcie poinformowano również ornitologa z Woli Wiśniowej, którego włoszczowska straż pożarna zabrała na miejsce nietypowego znaleziska. Powiadomiono też władze samorządowe gminy Kluczewsko. Ptaka znaleziono około pół kilometra od wsi. Okazało się, że już nie żył.

MARTWY ORZEŁ PRZY ZDECHŁYM PSIE

- Był to bielik, największy polski ptak szponiasty, który najprawdopodobniej zginął w wyniku zatrucia - bezpośrednio przy nim znajdowały się szczątki martwego psa, który najprawdopodobniej sam wcześniej zginął z tej samej przyczyny. Bielik, podobnie jak inne ptaki szponiaste, podczas zimy, z uwagi na niedobór pokarmu, często odżywia się padłymi lub chorymi, osłabionymi zwierzętami - opowiada ornitolog Krzysztof Dudzik.

- Dokładne oględziny tego ptaka wykluczyły jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne, na przykład w wyniku postrzelenia, czy uderzenia w przewody linii trakcyjnej. Z jego dzioba natomiast wydobywał się przezroczysty śluz, co wskazuje właśnie na zatrucie - uważa pan Krzysztof.

POCHODZIŁ Z LUBELSZCZYZNY

Ornitolog z Woli Wiśniowej twierdzi, ze znaleziony orzeł był w dobrej kondycji, masa jego ciała wynosiła 6 kilogramów, a rozpiętość skrzydeł - 223 centymetry. Szczątki psa zostały niezwłocznie zabezpieczone przed kolejnymi tego typu przypadkami. Sam ptak został przekazany do Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk w Krakowie, gdzie zostanie przebadany, jak również posłuży do celów dydaktycznych i naukowych.

Orzeł miał na obu nogach obrączki. Dzięki temu ustalono, że został on oznakowany jako pisklę w Lasach Janowskich na Lubelszczyźnie w 2009 roku jako jedno z trójki piskląt. Lasy te znajdują się dokładnie 186 kilometrów na wschód od miejsca jego znalezienia tego ptaka w powiecie włoszczowskim.

WIDZIANY BYŁ NA WĘGRZECH

- W marcu 2011 roku ten sam osobnik został zaobserwowany we wschodnich Węgrzech w rejonie Hortobagy w odległości 350 kilometrów od miejsca zaobrączkowania. Tę niezwykłą informację pozyskaliśmy dzięki specjalnym, kolorowym obrączkom o niepowtarzalnej kombinacji cyfr i liter, ułatwiającym ich odczytanie przez lunetę lub sfotografowanie z dużej odległości - opowiada Krzysztof Dudzik.

Ornitolog przypomina, że od kilkudziesięciu lat w Europie prowadzone są badania przy użyciu takich kolorowych obrączek o niepowtarzalnej numeracji. Dzięki nim naukowcy dowiadują się o przemieszczaniach orłów, długości ich życia, przywiązaniach do miejsca gniazdowania oraz zimowisk, czasie, w jakim po raz pierwszy przystępują do lęgów, oraz jak daleko od macierzystego gniazda osiedlają się zaobrączkowane osobniki. Ptak znaleziony pod Bobrownikami był osobnikiem objętym powyższym programem badawczym.

DRUGI MARTWY ORZEŁ

Nie jest to pierwszy martwy bielik znaleziony na terenie powiatu włoszczowskiego. W grudniu 2007 roku na podobnego osobnika natrafiono pod Dzierzgowem w gminie Radków. Orła znalazł podczas spaceru proboszcz parafii, ksiądz Zenon Stępień. Osobnik znaleziony pod Dzierzgowem również miał na nogach obrączki. Na ich podstawie udało się ustalić, że żył 10 lat. Ptak ten, podobnie jak orzeł z Bobrownik, został zaobrączkowany jako pisklę w Lasach Janowskich w 1997 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie