Lodziarnia Kinga powstała w 1981 roku. Jej właściciel Janusz Barański, który lokal prowadzi wspólnie z żoną Sabiną, pracował wówczas w budownictwie i działalność gastronomiczna była dla niego nowością. - Dlaczego lody? Po pierwsze dysponowałem odpowiednim pomieszczeniem, a po drugie w rodzinie były tradycje prowadzenia własnego interesu. W dwudziestoleciu międzywojennym i przez krótki czas po II wojnie światowej dziadek w tym samym miejscu, w którym jest lodziarnia, miał restaurację. Zaplecze pod lodziarnię więc było i stąd moja chęć otwarcia własnego lokalu - mówi Janusz Barański.
Początki do łatwych nie należały. Choć w latach 80. poprzedni ustrój kraju chylił się ku upadkowi, to i tak prowadzenie prywatnego lokalu było niemal jak porywanie się z motyką na słońce. Długotrwały był zakup maszyn do lodów i potrzebnych do ich produkcji towarów. - Z początku na wszystko trzeba było czekać. Dużo pomagała mi żona, która w zasadzie wszystkim się wtedy zajmowała - przyznaje pan Janusz. Dodaje, że w latach 80. wybór lodów nie był zbyt duży. - Na wstępie oferowaliśmy lody śmietankowe i czekoladowe, zaś później truskawkowe, które stały się hitem. Dopiero po transformacji ustrojowej weszło więcej rodzajów. Dziś mamy ponad 20 smaków lodów gałkowych, a doliczyć do nich trzeba też te z automatu i konfekcjonowane. Całość naszej oferty uzupełniają desery w postaci rurek z bitą śmietaną oraz napoje, między innymi mrożone kawy i herbaty - mówi właściciel.
Kinga to tradycyjna lodziarnia. Czynna jest tylko w okresie letnim (codziennie w godzinach 9-19). Znana jest nie tylko na całym Ponidziu, a jej klientami są między innymi kuracjusze przyjeżdżający z sąsiedniego Buska-Zdroju oraz artyści. To ze względu na brata pana Janusza, Andrzeja, który jest reżyserem i ma na swoim koncie przykładowo takie filmy jak "Dwa księżyce" czy "Księstwo". - Gośćmi są zwłaszcza starsi artyści. Z aktorów w latach 90. bywał u nas na przykład nieżyjący już Henryk Bista, który przychodził do nas w trakcie przerw przy kręceniu przez brata filmu w pobliżu Pińczowa. Teraz lodziarnię odwiedzają choćby pianista Artur Dutkiewicz czy kompozytor Henryk Kuźniak. Bywają u nas co jakiś czas, więc choć sami tego nie mówią, to myślę, że nasze lody im bardzo smakują - kończy z uśmiechem Janusz Barański.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu PIŃCZOWSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?