Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znani mieszkańcy Zagnańska opowiadają o tej modnej podkieleckiej miejscowości

Iwona ROJEK
Lilia i Władysław Kowalewscy, miłośnicy dębu Bartka, stworzyli koła Zagnańska osadę wikingów.
Lilia i Władysław Kowalewscy, miłośnicy dębu Bartka, stworzyli koła Zagnańska osadę wikingów. Ł. Zarzycki
Ziemia świętokrzyska jest naprawdę piękna, tak mówi wielu turystów. Potwierdzają to także mieszkańcy Zagnańska, osiedliło się tu wielu artystów, polityków, lekarzy i nie wyobrażają sobie życia gdzie indziej. Był czas, że w okolicach Zagnańska były najdroższe działki.

TO JEST MOJE MIEJSCE

- To jest naprawdę niezwykłe, jak bardzo człowieka ciągnie do przyrody, do codziennego obcowania z naturą i do miejsca, w którym się urodził - mówi znany multiinstrumentalista Włodek Kiniorski. - Jeździłem po całym świecie, koncertowałem i mieszkałem na różnych kontynentach, potem w Kielcach, ale moim celem był powrót do natury. Odkąd wróciłem do Zagnańska, gdzie się urodziłem, jestem zupełnie innym człowiekiem. Tutaj czuję się, jakbym ciągle był małym chłopcem w krótkich majteczkach, jeżdżącym na rowerze i na łyżwach - czas stoi w miejscu. A najważniejszy jest zapach, przypomina mi wszystko, co wydarzyło się w dzieciństwie.

Artysta opowiada, że zaczął prowadzić wiejski styl życia i bardzo mu to służy. - Budzę się o świcie, chodzę wcześnie spać, zrezygnowałem z używek, w pobliżu mieszka moja ukochana mama Zofia - wylicza zalety tego miejsca. - Poza tym mam duży ogród, do którego często zapraszam przyjaciół. Żyje tu grupa pasjonatów, wielu ludzi sztuki, którzy chcą się rozwijać i robić coś dla swojej małej ojczyzny. Ja kocham przestrzeń, wolność, czyste powietrze, które tu jest. A okolice tu są tak piękne, że z przyjemnością śmigam na rowerze, jeżdżę na wrotkach, wieczorami chodzę się kąpać. Teraz bardzo pasjonuje mnie robienie filmów i zamierzam nakręcić film o Zagnańsku.

Życia poza Zagnańskiem nie wyobraża sobie też Jadwiga Koźmińska-Kiniorska, żona Włodka, psychoterapeutka ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. - W pracy mam do czynienia z tak wieloma dramatami, z cierpieniem, że po powrocie do domu mogę naprawdę odpocząć na łonie natury. - Kontakt z piękną przyrodą wycisza, uspokaja, pozwala nabrać dystansu - mówi. - Tu ma się czas na obserwowanie gwiazd i nieba, można dostrzec zmieniające się pory roku, zastanowić się nad tym, co jest naprawdę w życiu ważne. Poza tym w Zagnańsku mieszka wielu fajnych, zwariowanych ludzi.

TRZEBA ŻYĆ AKTYWNIE

Mirosława Musiał, mieszkająca za płotem rodziny Kiniorskich, potwierdza, że zagnańska ziemia bardzo inspiruje do działań, wyzwala niesamowitą energię. Ona sama nie tylko prezesuje stowarzyszeniu zagnańskich kobiet Zależy Nam, prowadzi stajnię Elbara, organizuje hipoterapię dla niepełnosprawnych dzieci, ale marzy o otwarciu w gminie ośrodka rehabilitacji z prawdziwego zdarzenia, z dogoterapią, salą do profesjonalnych ćwiczeń. - Chciałabym wydostać kobiety z marazmu, są przytłoczone problemami, brakiem pracy, nieraz chorymi dziećmi - tłumaczy.

JAKAŚ MAGIA

Życia poza Zagnańskiem nie wyobrażają sobie też artysta Adam Wolski z malarką Agnieszką Chat. - Uważam, że miejsce, w którym żyję, jest magiczne - podkreśla Agnieszka. - Piękna przyroda inspiruje mnie do malowania. Wstaję rano, rozkładam sztalugi na ganku i już wiem, co chcę namalować. - Rozsławiamy to miejsce w Polsce i świecie - dodaje Adam Wolski. - Zapraszamy tu na plenery znanych artystów, są zachwyceni Zagnańskiem i okolicami, utrwalają te okolice w swoich obrazach, które potem prezentują na wystawach w całym kraju.

BARTEK PRZYCIĄGA

Zakochany w Zagnańsku jest także Władysław Kowalewski, miłośnik przyrody i ekologii. Stworzył herb Zagnańska, jest współorganizatorem Święta Niezapominajki, urodzin Bartka, marzy o jego zagospodarowaniu. - Mimo że pochodzę z Warszawy i tam mieszkałem, to od dziecka przeczuwałem, że wrócę w te strony - opowiada. - Jeździłem tu w dzieciństwie kilkanaście razy na kolonie i jakoś czułem, że zamieszkam blisko Bartka. Tak się stało, poznałem na kieleckim dworcu żonę, tu się osiedliliśmy i kochamy ten region. Chętnie służymy pomocą innym mieszkańcom gminy.

- Ja właśnie często korzystam z rad Władka jeśli chodzi o pielęgnację ogrodu i trawy - zdradza Maciej Zarębski, redaktor naczelny "Eskulapa Świętokrzyskiego", który również mieszka w Zagnańsku. Niedawno wrócił z Kanady i Alaski, ale w Zagnańsku czuje się najlepiej. Stworzył tu Ośrodek Regionalizmu Świętokrzyskiego, zaprasza znanych twórców, propaguje piękno świętokrzyskiej ziemi. - Pokochaliśmy ten region - mówi lekarz. - Jest nas tu więcej. W Zagnańsku mieszka były ordynator neurochirurgii Zbigniew Słomkowski, profesor otolaryngologii Stanisław Bień, ginekolog Piotr Nizurski, ortopeda Jerzy Żelichowski i wiele innych ciekawych osób.

- Odpowiada mi to, że w Zagnańsku ciągle coś się dzieje, to nie tylko mała miejscowość, tylko miasteczko z duszą - mówi doktor Słomkowski. - Chętnie chodzę na "Śniadanie na trawie" do Adama Wolskiego, na plenery i wernisaże.

W Zagnańsku zakochali się też były senator Jerzy Suchański i lekarz ginekolog Jolanta Komorowska, zdobywczyni wyróżnienia "Lekarz Przyjacielem Kobiety" . - To naprawdę cudowna miejscowość - mówi pani Jola. - Tak nam się spodobało to miejsce, że ani ja, ani mąż, który kierował budową amfiteatru na Kadzielni, hotelu Bristol, nie wyobrażaliśmy sobie życia gdzie indziej. Również Jerzy Suchański świetnie się tu czuje. - To prawdziwa oaza, odskocznia od problemów - mówi. - Blisko mam las, lubię chodzić na grzyby, polować. Zagnańsk ma wiele wspaniałych zalet: czyste powietrze, bo nie ma tu przemysłu, świetną wodę i mieszka tu mnóstwo ciekawych ludzi, powstało tu jak gdyby zaplecze kulturalne Kielc. Z Zagnańskiem bardzo związany jest też poseł Henryk Milcarz, który pomaga w rozwoju tego regionu. Piękne okolice inspirują do tworzenia malarza Edo Tuza, osiedlili się tu Andrzej Tekiel - były prezes Lafarge, Andrzej Kamionka - właściciel międzynarodowej firmy Andrzej Kipper, biznesmen Andrzej Jezierski - mogliby stworzyć filię Bractwa Andrzejowego, Czesław Bobrowski - profesor fizyki jądrowej, który uprawia borówkę amerykańską.

Wójt Zbigniew Zagdański śmieje się, że pierwszym magnesem, który zaczął przyciągać ludzi do Zagnańska, był Witold Zarazka, prezes Exbudu. - Jak wyprowadzał się stąd pod Kraków, zaprosił mnie do siebie i powiedział: "Opuszczam to miejsce z niechęcią, bo jest ono najpiękniejsze na ziemi" - wspomina wójt. - To chyba o czymś świadczy. Zagnańsk jest nie tylko modny, ale bardzo urokliwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie