Znany jędrzejowski przedsiębiorca przed sądem!

Blisko 20 milionów zdaniem śledczych miał wyprowadzić z jędrzejowskiej firmy Elmar Handle jej założyciel - Marian G.

Początkowo sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie, ale śledztwo wkrótce przejęła Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Śledczy na wniosek jednego z wierzycieli zaczęli badać sprawę związaną z upadłością firmy Elmar Handel należącej do grupy Elmar S w Jędrzejowie. Właściciel spółek - biznesmen Marian G. przed laty trafił na listę najbogatszych Polaków. W połowie lat 90-tych rozpoczął biznes związany z handlem alkoholem, prowadził też wielką firmę transportową = w swoim czasie jedną z największych w Polsce. Znany był z zamiłowania do samolotów i wystawnych przyjęć imieninowych.

Na początku lipca 2011 roku firma Elmar Handel złożyła wniosek o upadłość. Z ustaleń śledczych już wtedy spółka miała 188 wierzycieli. - Przesłanki do tego, aby ogłosić upadłość firmy były juz 30 grudnia 2010 roku. Właściciel od tej daty miał 14 dni na ogłoszenie upadłości, ale tego nie zrobił, poczekał ponad pół roku, aby dopiero 4 lipca 2011 roku złożyć wniosek o upadłość firmy - tłumaczy Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Zdaniem biegłych właściciel już na koniec 2010 roku był świadomy tego, w jakiej kondycji jest jego spółka i ze majątek nie starczy na spłatę wierzycieli. Śledczy uznali, że jest  to podstawą do postawienia mu zarzutu z zakresu kodeksu spółek handlowych. Czyn ten zagrożony jest karą do 1 roku pozbawienia wolności.

Drugi zarzut dotyczy wyprowadzenia ze spółki prawie 20 milionów złotych. - Zdaniem śledczych Marian G. wiedząc o kondycji finansowej spółki, jeszcze przed ogłoszeniem jej upadłości uszczuplił jej mienie o blisko 20 milionów złotych wyprowadzając na mocy porozumienia pieniądze do innej spółki - Elmar Transport, której właścicielem też był Marian G. W ten sposób właściciel uniemożliwił wierzycielom odzyskanie swoich należności - tłumaczył Daniel Prokopowicz.

A wierzycieli z początku było 188. - Część z nich zrekompensowała sobie należności, więc zostało 104 wierzycieli, którzy nie odzyskali swych pieniędzy - uzupełniał prokurator Prokopowicz dodając, że drugi czyn zagrożony jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Proces w tej sprawie ma ruszyć przed Sądem Rejonowym w Jędrzejowie w początkach przyszłego roku.

Tymczasem zaś jędrzejowski przedsiębiorca przed sądem cywilnym walczy z inną firmą o odszkodowanie opiewające na kwotę 91 milionów złotych. Kolejna rozprawa miała miejsce w środę.