Chodzi o ścieżkę prowadzącą przez teren zielony od dawnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Zespołu Opieki Neuropsychiatrycznego do ulicy Artwińskiego. Zamknięta teraz furtka znajduje się tuż koło przystanku autobusowego.
Nie do przeskoczenia
Ludzie przyzwyczajeni do istnienia skrótu utyskują na nowe rozwiązanie. - Ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii mogłam się w ten sposób szybko dostać do przystanku na ulicy Grunwaldzkiej. Stamtąd odjeżdżają autobusy, które mi pasują - opowiada nasza czytelniczka.
Pacjenci zauważają także, że furtka raz jest otwarta, innym razem znowu zamknięta na kłódkę. - Była już zamykana na jakiś czas, a potem znowu można było przejść. Jak to z nią w końcu jest? - dopytują ludzie.
Teren zamknięty
Na to pytanie jednoznacznie odpowiada Andrzej Domański, zastępca dyrektora do spraw eksploatacyjno-ekonomicznych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach: - Ten teren jest niedostępny dla przechodniów. Kiedyś poprzednia dyrekcja wynajmowała tam punkt handlowy, stąd ta przysłowiowa dziura w płocie. Ludzie się do niej przyzwyczaili. Jednak teraz trwają tam prace przy Świętokrzyskim Centrum Neurologii i decyzją wewnętrzną wejście na teren zostało zamknięte - wyjaśnia Domański. Dodaje, że na terenie szpitala znajduje się sprzęt należący do firmy budowlanej, dlatego nie powinny pojawiać się tam przypadkowe osoby. Ponadto przejście przez plac budowy może być niebezpieczne.
Po otwarciu centrum neurologii skwerek pełen zieleni pozostanie zamknięty i będzie służył wyłącznie pacjentom. - Są tam ławki i alejki spacerowe. W ciepłe dni będą tam mogli wypocząć pacjenci po udarze czy wylewie - podkreśla dyrektor Domański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?