Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zniszczono plac zabaw w Skarżysku - rodzice małych dzieci nie kryją oburzenia

Mateusz BOLECHOWSKI
Pani Marzena, która na plac zabaw przychodziła z córką, tym razem zastała puste miejsce.
Pani Marzena, która na plac zabaw przychodziła z córką, tym razem zastała puste miejsce. Mateusz Bolechowski
Niedawno zlikwidowano plac zabaw przy ulicy Popiełuszki w Skarżysku. Wiele osób jest zbulwersowanych. Stał na terenie wspólnoty mieszkaniowej, która go nie chciała. Zdaniem dyrektora Zarządu Zasobów Komunalnych urządzenia nie nadawały się do przeniesienia w inne miejsce.

Do niedawna między blokami przy ulicy Popiełuszki w Skarżysku - Kamiennej stał plac zabaw. Ładny, wykonany z drewna. - Wszystko było w porządku. Często przychodziłam tu z córką - mówi pani Marzena. Dziś placu nie ma. Zostały widoczne na trawniku ścięte pnie, jak po wyciętych drzewach.

- Nie rozumiem, komu to przeszkadzało - dziwi się młoda mama. Jak się okazało, urządzenia usunęła ekipa podległego gminie Skarżysko Zarządu Zasobów Komunalnych. - O likwidację stojącego na jej terenie placu zabaw wystąpiła wspólnota mieszkaniowa - wyjaśnia Jacek Jeżyk, powiatowy radny i dyrektor Zarządu Zasobów Komunalnych.

MOŻNA BYŁO PRZENIEŚĆ?

W tej sprawie na ostatniej sesji rady miejskiej wystąpiła Grażyna Nowak, szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego w Skarżysku.

- Urządzenia dla dzieci były w dobrym stanie. To mienie społeczne. Czy nie można było ich zdemontować i ustawić w innym miejscu? - pytała szefowa związku. Jacek Jeżyk był na to przygotowany. Pokazał zdjęcia drewnianych huśtawek i innych elementów. Można było zobaczyć spróchniałe i przegniłe elementy konstrukcji. Dyrektor przedstawił też ekspertyzę, która wskazywała na konieczność remontu większości urządzeń. W piśmie padło nawet stwierdzenie o zagrożeniu, jakie stwarzały dla użytkowników.

WSPÓLNOCIE PRZESZKADZAŁO

Jak się okazało, plac zabaw powstał w 2004 roku. Ufundowała go firma ubezpieczeniowa Filar, jako bonus za skorzystanie z jej usług ówczesnego Administratora, poprzednika Zarządu Zasobów Komunalnych. Dziś można się zastanawiać, czy skoro po zaledwie kilku latach drewniane konstrukcje nadawały się jedynie na opał, były wykonane z tak słabej jakości materiałów, czy nie były przez właściciela należycie konserwowane. Faktem jest, że plac zabaw przeszkadzał członkom wspólnoty mieszkaniowej. W swoim piśmie zaznaczali, że w tym miejscu gromadzi się młodzież, dochodzi do dewastacji i uciążliwych dla mieszkańców ekscesów.

BĘDĄ REPERKUSJE?

To nie pierwsze kontrowersyjne działania wspólnot w Skarżysku. Jakiś czas temu z podobnych przyczyn zlikwidowano osiedlowe boisko do koszykówki, w ubiegłym roku jedna ze wspólnot wystarała się w gminie o... usunięcie ławek przed blokiem. Powód zawsze jest ten sam - chuligani pod oknami. Wychodzi na to, że huśtawki albo kosza do gry pozbyć się łatwiej, niż zadzwonić na policję albo doczekać jej interwencji.

- To kolejna "udana" decyzja wspólnoty w naszym mieście. Proszę, żeby w takim razie straż miejska kontrolowała tereny wspólnot pod kątem utrzymania porządku na ich terenie - stwierdził na sesji radny Tomasz Sekuła. Do tego wniosku przychylił się prezydent Roman Wojcieszek, choć przyznał, że może to zostać odebrane jako reperkusja za likwidację miejsca rekreacji dla najmłodszych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie