Półtorej tygodnia temu, w nocy z poniedziałku na wtorek w firmie produkującej asfalt zapalił się piec z olejem opałowym. Pożar był groźny, bo jeśliby się rozprzestrzenił z dymem mogłaby pójść cała firma. Strażakom w udanej akcji udało się zminimalizować starty. Z czwartku na piątek po raz kolejny doszło do pożaru. Jak mówią strażacy akcja był niemal identyczna.
- Nowy, wymieniony po poprzednim pożarze piec z olejem opałowym, który podgrzewa masę bitumiczną, znów płonął. Do tego pieca doprowadzony jest, jako substancja ogrzewająca, olej grzewczy. Wężownica, którą przepływa olej prawdopodobnie znowu się przepaliła i około 500 litrów oleju opałowego dostało się do pieca - tłumaczył Andrzej Rybicki, zastępca komendanta miejskiego kieleckich strażaków.
I tak jak to było przy pierwszej akcji, strażacy najpierw podali prąd ciężkiej piany na płonący piec, a później prądem wody potraktowane zostały inne urządzenia, które zagrożone były pożarem.
Gdy zagaszono płomienie na zewnątrz pieca, strażacy rozpoczęli akcję schładzania urządzenia. Później przy pomocy gaśnicy proszkowej dokładnie wygaszono ogień wewnątrz pieca. - Właściciel zakładu będzie z pewnością szukał rozwiązań, aby nie doszło do kolejnego tego typu pożaru. Być może zawiniło urządzenia, albo wkradł się jakiś błąd ludzki - zaznaczał Andrzej Rybicki.
Czytaj także: Nocna akcja strażaków w zakładzie produkcji w Nowinach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?