Zobacz jak znani mieszkańcy regionu spędzą święta

Grunt to rodzinka
Marszałek Adam Jarubas z żoną Mariolą, synami Dawidem i Damianem w święta Bożego Narodzenia planuje odwiedziny i jednych, i drugich rodziców. - Pojedzie z nami tradycyjna sałatka, placek, ryba po grecku - powiedział nam wybierając prezenty po charytatywnej Malowanej Niedzieli w Galerii Echo. Natomiast wojewoda świętokrzyski Agata Wojty-szek święta spędzi u siebie w domu. Jako że wraca z pracy wieczorami, przygotowaniami zajęła się rodzina z mężem Michałem na czele. Nowy sejmikowy radny Tomasz Zbróg żartuje: - My jesteśmy pasożytami. Do naszych rodziców przywozimy w prezencie siebie z córką Natalią i synem Miłoszkiem. Tak jest, odkąd się pobraliśmy, czyli od siedmiu lat. Prezydent Starachowic Marek Materek jedzie na wieczerzę do Suchedniowa, gdzie mieszkają rodzice. Miał być u siostry w Stanach Zjednoczonych, ale skoro ona przylatuje do Polski, to będą razem w rodzinnym domu. Prezydent Ostrowca Jarosław Górczyński uwielbia słodycze, więc świąteczne dni upłyną pod znakiem ciast, koniecznie tradycyjnych, takich jak makowiec, sernik, szarlotka. Prezydent zawsze zajadał się wypiekami żony, aż raz sam spróbowal upiec placek, udało się i teraz daje radę. A wójt gminy Strawczyn Tadeusz Tkaczyk z utęsknieniem czeka na wolne dni, które oczywiście zdominują ukochane wnuki Dominik i Maja. Zimowe święta, a takie ciepłe.

Kacperek na swoim
- Wnuk Kacperek zdominował nasze życie do tego stopnia, że święta spędzimy nie jak zwykle u nas w Zagnańsku, ale w Kielcach, u syna Kamila. Malec najlepiej się czuje w swoim rodzinnym domu, musimy to respektować - mówi wykładowca Politechniki Świętokrzyskiej, doktor Jerzy Suchański. I zastanawia się, jaki prezent pod choinkę chłopczykowi kupić. Z wnuczką Małgosią będzie pod tym względem łatwiej, szesnasty rok życia to już kosmetyki, stroje, zawsze się coś wybierze. W każdym razie na rózgę żaden z domowników sobie nie zasłużył.

Debiut dziadkowy
Wójt gminy Piekoszów Zbigniew Piątek zadebiutował w roli dziadka, więc spodziewa się wielu nowych obowiązków. Jego córka Anna, znana modelka, urodziła synka. Ma on na imię Olaf i natychmiast podporządkował sobie uczucia całej rodziny. Rośnie samorządowiec domowy.

Zabiegany wójt
Wójt Szydłowa Jan Klamczyński obchodził tuż przed gwiazdką 60. urodziny i 45-lecie działalności społecznej, bo już jako nastolatek aktywnie udzielał się w Ludowym Zespole Sportowym. Zamiłowanie do sportu zostało mu do dziś, w tym roku po raz 36 organizuje 30 grudnia, zaliczane do najstarszych w Polsce, Biegi Sylwestrowe w Szydłowie, w których sam bierze udział. I dobiegł do jubileuszu.

Tygrysi pazur
W Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach przełamali się w ubiegły piątek opłatkiem przedstawiciele wszystkich służb mundurowych w województwie. W kuluarach komendant wojewódzki święto-krzyskich strażaków, generał Zbigniew Muszczak wspominał, jak kiedyś po podobnie galowym spotkaniu, zatrzymał przy drodze auto i wszedł do lasu, z którego wyłonił się mężczyzna z koszyczkiem. - Opieńki zbierałem, ale nie ma za wiele - wyjaśnił i widząc lampasy na generalskich spodniach, odświętną białą koszulę zapytał: - A pan skąd jest? - A z cyrku. Tygrys nam uciekł i właśnie go szukamy - zażartował szef strażaków. Słysząc te słowa, grzybiarz natychmiast czmychnął. Chyba miał kota na punkcie tygrysa.

Zaskakujące bombki
Pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach - Roman Sobczak spodziewa się, że wigilię spędzi z żoną, synem i może drugim synem w domu, ma pracować dopiero w drugi dzień świąt, gdy zwykle wśród zgłoszeń dominują spowodowane nadmiarem wypitego alkoholu awantury weselne, rodzinne. Komendant miejski policji w Kielcach Artur Bielecki wigilię do południa spędzi w pracy, będzie miał też służbę 26 grudnia. Obaj policjanci opowiadali nam o swych planach podczas Malowanej Niedzieli w Galerii Echo. Wystawili na licytację dla chorych dzieci bombki tak piękne, że wszyscy po-wątpiewali, czy w krótkim czasie zdołaliby je bogato ozdobić. Marszałkowski dyrektor Jacek Kowalczyk żartował, że pewnie przymknięto jakiegoś artystę plastyka na 48 godzin i wypuszczono wcześniej pod warunkiem, że przygotuje choinkowe ozdoby. Jak było, tak było, a mali pacjenci bombkowo zyskali.

Aniołki i bombki
Na przedświątecznym kiermaszu w Dworku Laszczyków w Kielcach dyrektor szpitala w Busku-Zdroju Grzegorz Gałuszka starannie mijał stoiska z ciastem, schudł o 12 kilo i nie zamierza tego zmarnować. Kupował z córkami i małżonką bombki, pacynki, stroiki i obładował się paczkami jak wielbłąd. Prezes Wodociągów Kieleckich Henryk Milcarz zaopatrzył się w niciane aniołki. Natomiast znany doktor ginekolog Grzegorz Świercz z żoną Anną poszedł w jedzenie, wybierając sery z Gospodarstwa Mlecznego Łukasików i wędliny ze Staropolskiej Garmażerki Agnieszki i Zdzisława Nowaków z Jędrzejowa. Państwo Świerczowie niedawno wrócili z Indonezji, gdzie ciągle jadło się ryż, warzywa, kurczak, na dodatek pobyt im się przedłużył, bo wybuchł wulkan, więc zatęsknili za tradycyjną polską kuchnią. Polak głodny, to Polak wybuchowy.