Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żona donosi, u męża skazują - o tej sprawie huczy w całym mieście!

Paweł WIĘCEK
Sąd Rejonowy w Jędrzejowie skazał 86-letniego mężczyznę za znęcanie się nad zwierzętami. Ale nie srogi wyrok oburzył bliskich staruszka oraz mieszkańców, a fakt, że prezes stowarzyszenia, które doniosło na pana Edwarda, jest żoną… prezesa sądu. Kobieta publicznie nazywa Polaków "brudasami i leniami".

Kilka miesięcy temu Stowarzyszenie Obrona Zwierząt w Jędrzejowie, którego prezesem jest Agnieszka Lechowicz, uznało, że pan Edward, 86-letni mieszkaniec Jędrzejowa, znęca się nad swoimi siedmioma kozami. Działacze wystąpili do Urzędu Miejskiego z wnioskiem o zabezpieczenie zwierząt i umieszczenie ich w gospodarstwie, gdzie będą miały lepsze warunki bytowania.

Po zawiadomieniu na miejscu pojawiła się kontrola złożona z przedstawicieli miasta oraz inspekcji weterynaryjnej. - Stwierdzono na tyle poważne zaniedbania, że przychyliliśmy się do wniosku. Warunki były złe: okna zabite deskami, brakowało żłobów, wody - mówi Iwona Kasperek z Wydziału Inwestycji i Utrzymania Infrastruktury Technicznej jędrzejowskiego ratusza.

Jednocześnie Stowarzyszenie zawiadomiło prokuraturę. W sprawie wszczęto postępowanie, a 25 kwietnia tego roku Sąd Rejonowy wydał wyrok nakazowy skazujący 86-letniego mężczyzną na karę grzywny w wysokości tysiąca złotych oraz konfiskatę kóz.

WĄTPLIWA BEZSTRONNOŚĆ

Córka pana Edwarda w jego imieniu wniosła sprzeciw od wyroku. Złożyła także wniosek do prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach o wyłączenie od orzekania w sprawie wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Jędrzejowie i przekazanie sprawy do rozpoznania w innym sądzie.

Argumentuje to tak: "postępowanie karne w przedmiotowej sprawie toczy się z zawiadomienia Stowarzyszenia Obrona Zwierząt w Jędrzejowie, którego prezesem jest Agnieszka Lechowicz, małżonka prezesa Sądu Rejonowego w Jędrzejowie Janusza Lechowicza, co może wywoływać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności orzekających sędziów nie chcących stawać w konflikcie z małżonką swojego przełożonego".

POLACY - BRUDASY I LENIE

Pełnomocnik staruszka w piśmie do prezesa Sądu Okręgowego w Kielcach porusza także kwestię wpisu autorstwa Agnieszki Lechowicz opublikowanego na głównej stronie internetowej stowarzyszenia. Pod adresem obrona-zwierzat.pl w artykule zatytułowanym "Dlaczego wolę zwierzęta? - krótkie przemyślenia" czytamy między innymi: "Polacy mają dziwną, pokręconą mentalność, wybitną skłonność do kombinowania i oszukiwania, poza tym, cóż tu dużo ukrywać, są brudasami i leniami".

"W mojej opinii takie słowa nie przystoją małżonce prezesa sądu rejonowego jakiegokolwiek miasta Polski, który wydaje wyroki w imieniu Rzeczpospolitej. (…) nie może ona traktować mnie jak brudasa czy lenia" - czytamy z kolei w piśmie pana Edwarda.

PREZESI NIEDOSTĘPNI

Próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z Januszem Lechowiczem, prezesem Sądu Rejonowego w Jędrzejowie. Od sekretarki usłyszeliśmy, iż pan sędzia ma wokandę do końca dnia pracy. Zostawiliśmy wobec tego numer telefonu z prośbą o kontakt. Prezes nie odezwał się. Chcieliśmy prosić go o ustosunkowanie się do zarzutów pełnomocnik pana Edwarda odnośnie bezstronności sędziów oraz kontrowersyjnego wpisu małżonki.

Natomiast Agnieszka Lechowicz, prezes Stowarzyszenia Obrona Zwierząt w Jędrzejowie - jak usłyszeliśmy wczoraj od Elizy Kwiecień, sekretarz Stowarzyszenia - przez kilka dni będzie niedostępna dla mediów. Nasza rozmówczyni poprosiła jednak o wysłanie e-maila. Po kilkudziesięciu minutach otrzymaliśmy odpowiedź od pani prezes. "Jak dotychczas nie dotarła do nas żadna informacja z sądu, jakoby ten wyrok się uprawomocnił, a więc w chwili obecnej nie będziemy komentować sprawy" - napisała Agnieszka Lechowicz.

Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach, nie chciał powiedzieć, czy wniosek o wyłączenie od orzekania sędziów z Jędrzejowa jest zasadny. - To będzie przedmiotem rozpoznania sądu - powiedział. Odmówił także komentarza odnośnie wpisu Agnieszki Lechowicz na stronie internetowej obrona-zwierzat.pl.

Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa zapytany o sprawę mówi: - Nie jestem do końca przekonany, czy tak surowe potraktowanie pana Edwarda było właściwe, choć wiem, że z wyrokami się nie dyskutuje. Po pracach wykonanych w miejscu, gdzie mężczyzna przechowywał kozy, poważnie rozważaliśmy zwrot zwierząt ich właścicielowi. Proszę natomiast zwolnić mnie z obowiązku komentowania sprawy związków rodzinnych między panią prezes a prezesem sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie