Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobiła gobelin według Michała Anioła

Kazimierz CUCH [email protected]
Z Irysami wykonanymi według obrazu Vincenta van Gogha.
Z Irysami wykonanymi według obrazu Vincenta van Gogha.
Zrobiła gobelin Stworzenie Adama, według Michała Anioła, kilka dzieł wielkich mistrzów holenderskich i francuskich. Gdy zdrowie jej pozwoli chciałaby jeszcze zrobić Ostatnią Wieczerzę, według Leonardo da Vinci i ulubiony obraz męża.

Haftowała od młodych lat. Nauczyła jej tego ciocia, zamiłowana hafciarka. Pierwszy obrus wyhaftowała będąc uczennicą starachowickiej Szkoły Podstawowej nr 4. Potem były kolejne, coraz trudniejsze wtajemniczenia hafciarskiego rękodzieła. Od 2002 roku są to haftowane, bardzo ładne gobeliny.
Podczas ostatnich VII Targów Rękodzieła w Starachowicach największe zainteresowanie wzbudzał gobelin "Stworzenie Adama", będący gobelinową kopią obrazu Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie.

Generalnie nie sprzedaje swoich prac, ale uszczęśliwia nimi swoich znajomych, przyjaciół i rodzinę. Chętnie wystawia je na wystawach oraz targach rękodzieła i sztuki użytkowej. Jej prace trafiły do kilku krajów Europy, a nawet do Stanów Zjednoczonych.

PO POLSKU TO DOBROCHNA, DOBROMIRA, DOBROSŁAWA, DOBRAWA

Nas zaintrygowało imię naszej bohaterki. Jest bardzo rzadko używane w Polsce. Ma włoskie korzenie.
- Moja babcia po mieczu miała takie imię. Wtedy dziecko zapisywało się w parafii, nadawało mu imię, już trzeciego dnia po urodzeniu. Podobno ojciec i rodzice chrzestni babci nie zdążyli jeszcze wytrzeźwieć z radości po jej urodzeniu. Więc ksiądz sam nadał babci włoskie imię Benigna. Już według pewnej tradycji rodzinnej mnie też nadano takie imię. Osoba o takim imieniu jest dobrotliwa, spokojna, łagodna. To jest imię włoskiego pochodzenia. W Polsce byłaby to Dobromira, Dobrosława, Dobrochna, Dobrawa - wyjaśnia nasza bohaterka.

Pan Tomasz Kukiel, mąż pani Benigny potwierdza, że żona jest dobrotliwa, spokojna, łagodna, chociaż są wyjątki…. Ona sama dodaje, że miewa kłopoty z powodu swojego imienia. Urzędnicy wielokrotnie je przekręcali, wpisując do dokumentów Benigma, Benigda, Benedykta.

OD TURYSTYKI DO GOBELINÓW

Za młodu lubiła turystykę górską. Chyba przez 15 lat co roku prowadziła jedną z tras w dorocznym Rajdzie Świętokrzyskim. Wobec tego, że mąż też to lubi zwiedzili wspólnie wszystkie polskie góry: Świętokrzyskie, Beskid Niski i Śląski, Karkonosze, Tatry, Bieszczady.

Podstawowych tajników hafciarstwa nauczyła się od cioci już w szkole podstawowej. Przez lata udoskonalała swoją technikę haftowania. Zmieniała też tematykę swoich prac. Z pełnym zaangażowaniem wróciła do haftowania po przejściu na emeryturę. Od ośmiu lat stawia sobie coraz trudniejsze zadania.

- Haftowanie wymaga ogromnej cierpliwości, wielkiej ilości czasu wolnego. Maksymalny dzienny "urobek" to kwadrat o wymiarach 10 na 10 cm. Gdy gobelin ma wymiary 2 m na 1 m to łatwo obliczyć, że trzeba nad nim pracować co najmniej 200 dni, w praktyce cały rok - podkreśla pani Benigna.

- Najpierw tematem moich prac były konie, potem kwiaty, rośliny, głowy - szczególnie dzieci, portrety dorosłych, góry. Ostatnio kopiuję obrazy wielkich mistrzów. Mam duży gobelin Michała Anioła - Stworzenie Adama z Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie, są Irysy Vincenta van Gogha, Maki Cloud'a Moneta, Jaś - kolega córki Stanisława Wyspiańskiego, namalowany przez jej ojca i inne. Prócz wspomnianej Ostatniej Wieczerzy na prośbę męża chciałaby zrobić też "Ranek w sosnowym lesie" według Iwana Iwanowicza Szyszkina.

Gdy dopytujemy, czy sprzeda swoje prace, gdy ktoś będzie chciał je kupić, długo się zastanawia. Bo na razie mają je znajomi, rodzina i przyjaciele. Poprzez nich trafiły za granicę.

Przy haftowaniu gobelinów potrzebna jest cała gama technik hafciarskich. Jest tam stosowany haft prosty, pojedynczy, krzyżykowy, płaski, richelieu.

Zapytaliśmy męża pani Benigny, pana Tomasza, jak znosi w domu tę hafciarską dłubaninę żony.
- Myśmy się podzielili obowiązkami w domu. Ja prowadzę dom, gotuję obiady, sprzątam, a żona haftuje. Pomagam jej poprzez organizowanie materiałów do haftowania. Jestem jej zaopatrzeniowcem i pierwszym recenzentem, krytykiem jej prac - stwierdza pan Tomasz.

- Prócz haftu ubieram też laki, robiąc im piękne sukienki, czasami coś szyję. Mamy działkę pracowniczą przy ul. Nowowiejskiej, gdzie wspólnie z mężem bardzo lubimy pracować latem i odpoczywać. Ale najbardziej kocham haftować gobeliny - kończy rozmowę nasza bohaterka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie