MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zrzucają mundury i… biegają. Niezwykła pasja pani doktor, policjanta i funkcjonariusza straży granicznej

Paulina BARAN [email protected]
Od lewej - Michał Jamioł, pracownik kieleckiej Straży Granicznej, Aleksandra Jezierska lekarz pediatra z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego imienia Władysława Buszkowskiego w Kielcach oraz funkcjonariusz kieleckiej Policji Rafał Śliwiński kochają sport i osiągają w nim niemałe sukcesy.
Od lewej - Michał Jamioł, pracownik kieleckiej Straży Granicznej, Aleksandra Jezierska lekarz pediatra z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego imienia Władysława Buszkowskiego w Kielcach oraz funkcjonariusz kieleckiej Policji Rafał Śliwiński kochają sport i osiągają w nim niemałe sukcesy. Dawid Łukasik
Sprawują funkcje publiczne, a oprócz tego kochają sport. Przedstawiamy trzy niezwykłe osobowości - lekarkę, policjanta i funkcjonariusza straży granicznej, które połączyła pasja. Funkcjonariusz kieleckiej Straży Granicznej Michał Jamioł, doktor Aleksandra Jezierska oraz policjant Rafał Śliwiński są zakochani… w bieganiu. Na swoim koncie mają już wiele sportowych osiągnięć.

SUKCESY OD LAT

Pracownik kieleckiej Straży Granicznej Michał Jamioł sport uprawia od najmłodszych lat. Zamiłowanie do niego odziedziczył po tacie, który w młodości grał w reprezentacji Polski w piłce nożnej. Michał biega już od 1996 roku. - Co prawda kiedy pracowałem w policji brak czasu zmusił mnie do przerwania treningów, ale na szczęście jako pracownik straży granicznej znów mogłem wrócić do swojej pasji - opowiada. Osiągnięcia Michała można wyliczać długo. W 2008 roku zdobył złoty medal na Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych w biegu na 1500 metrów, w marcu wygrał Półmaraton Warszawski Straży Granicznej, a dwa miesiące temu zdobył Mistrzostwo Polski w Biegach Przełajowych Straży Granicznej w Jarosławiu.

ŚMIALI SIĘ, ŻE BIEGA

Michał Jamioł pasję do biegania zaszczepił w swoim koledze policjancie, Rafale Śliwińskim. - Z Rafałem byliśmy w szkole policyjnej w Legionowie. Początkowo śmiał się, że codziennie rano biegam, ale później sam zaczął trenować - z uśmiechem wspomina Michał.
Rafał Śliwiński obecnie Pracuje w Komendzie Miejskiej Policji w Kielcach. Podobnie jak jego kolega po fachu od zawsze kochał sport. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, a jako zawodnik Tęczy Kielce był kilkukrotnym medalistą w trójboju siłowym.

CHCIAŁ TYLKO SCHUDNĄĆ

Rafał Śliwiński w bieganiu, co prawda jeszcze większych osiągnięć nie ma, ale drzwi do kariery stoją przed nim otworem. Na razie ma na swoim koncie jeden pełny 42-kilometrowy Maraton Krakowski. - Jako dziecko nienawidziłem biegania. Zacząłem biegać tylko po to, aby schudnąć, co zresztą się udało -opowiada z uśmiechem. Teraz jednak przerodziło się to w pasję, a mija już piąty rok od kiedy zacząłem treningi - dodaje funkcjonariusz. - Naprawdę dostarcza to mnóstwo adrenaliny. Jeździmy razem po całej Polsce. Po każdym takim biegu ciągle gadamy tylko o kolejnych startach - opowiada z błyskiem w oku.

Rafał niebawem wystartuje w Drugim Biegu o Puchar Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu. W imprezie towarzyszącej maratonowi wystartuje także doktor Aleksandra Jezierska, pediatra ze Szpitala Dziecięcego w Kielcach. Co ciekawe doktor zaczęła treningi właśnie za sprawą… funkcjonariusza Śliwińskiego. - Ola miała kontuzję kolana, a ja w ramach rehabilitacji udzielałem jej lekcji pływania - opowiada Rafał Śliwiński.

WSZYSTKO PRZEZ…KONTUZJĘ

Doktor Aleksandra Jezierska w szpitalu dziecięcym pracuje już dwa lata. - Pracuję tu z zamiłowania. Dzieci to najbardziej wdzięczni pacjenci - mówi lekarka. Sport zaczęła uprawiać ze względów zdrowotnych. -Byłam po urazie kolana i musiałam pożegnać się z narciarstwem, które do tamtej pory uprawiałam. -Alternatywą okazało się dla mnie bieganie -opowiada. - Teraz trenuję co drugi dzień, a w wolnych chwilach pływam -dodaje Aleksandra Jezierska.

O tym, że doktor Aleksandra ma duszę sportowca świadczą sukcesy, które osiągnęła. W kwietniu uczestniczyła w zawodach pływackich lekarzy i zdobyła srebrny medal stylem motylkowym na 100 metrów. Kilka miesięcy temu zajęła natomiast trzecie miejsce w międzynarodowym biegu w Brodach w kategorii kobiet 20-29 lat. - Wcześniej biegałam dla siebie, chciałam się sprawdzić.

Pierwszy raz w maratonie wystartowała w październiku ubiegłego roku. - Niesamowity klimat maratonów sprawił, że teraz nie umiem bez tego żyć. Imprezy są bardzo fajnie zorganizowane, poznajemy mnóstwo nowych, bardzo ciekawych osób. Po zawodach wszyscy wspólnie się spotykamy i wymieniamy doświadczenia - opowiada doktor.

Aleksandra Jezierska twierdzi, że dla niektórych bieganie jest sposobem na życie. - Wiele osób biega rekreacyjnie. Kiedy jednak jestem na trasie to staram się dać z siebie jak najwięcej. Wszystko zależy jednak od tego, kto biegnie obok. Kiedyś byłam na biegu, w trakcie którego zasłabł jeden z zawodników. Dwie osoby wsparły go i wszyscy wspólnie dobiegli do mety. To było naprawdę niesamowite - opowiada doktor Aleksandra Jezierska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie