Korona Kielce - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Paweł Kaczmarek 62 minuta z karnego, 2:0 Grzegorz Lech 70
Korona. Pierwsza połowa: Małkowski - Golański, Stano, Malarczyk, Gołębiewski - Korzym, Jovanović, Lenartowski, Łuczak - Kiełb - Fernando.
Druga połowa: Pilarz - Bąk (56. Papka), Kiercz, Kijanskas, Zawłocki - Kaczmarek, Michalski (65. Bąk), Lech, Kal - Jamróz - Fernando
Stal. Pierwsza połowa: Dydo - Dymusiak, Czarny, Radawiec, Skórski - Getinger, Cebula, Lewandowski, Fabianowski - Widz, Piątkowski.
Druga połowa: Wołoszyn - Kocoj, Czarny, Żmuda, Dymusiak - Komada, Horajewski, Skórski, Gęsla - Białek, Piątkowski oraz Ufnalewski, Radawiec, Getinger, Lewandowski.
W pierwszej połowie zagrał ten teoretycznie mocniejszy skład kielczan, ale utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dopiero w drugiej części padły gole. Najpierw po wrzutce Brazylijczyka Fernando Sa piłkę przejął w polu karnym Paweł Kal (rozegrał pierwszy meczu po leczeniu kontuzji przez wiele miesięcy), został sfaulowany w polu karnym i Paweł Kaczmarek wykorzystał jedenastkę" Kilka minut potem po dosyć mocnym strzale z dystansu Grzegorza Lecha piłka przełamała ręce bramkarzowi Stali i wpadła do siatki.
Jedynym zawodnikiem, który grał od początku do końca w Koronie był napastnik z Brazylii. Jest dosyć szybki, był aktywny na boisku, ale wypadł przeciętnie.
- Szału nie było, spodziewałem się po nim więcej. Zostanie jeszcze w przyszłym tygodniu i zobaczymy jak się będzie spisywał - ocenił trener Ojrzyński. Dodał, że liczy się odejściem Tomasza Lisowskiego i innego obrońcy Pawła Golańskiego, więc szuka też do klubu nowych defensorów
- Mam długą listę zawodników, których będziemy sprawdzać. Są na niej zawodnicy z Polski i z zagranicy i są to zarówno napastnicy, skrajni pomocnicy, jak i boczni obrońcy. Liczę się, że mogą odejść Lisowski i Golański, więc musimy szukać bocznych obrońców, gdyż na środku defensywy mamy spokój - dodaje kielecki szkoleniowiec.
Wspomniany Lisowski, którym interesuje się Lech Poznań nie zagrał w sparingu, podobnie jak Aleksandar Vuković, Paweł Sobolewski, a także narzekający na drobny uraz Kamil Kuzera.
- Wszyscy są usprawiedliwieni. Lisowski miał sprawy rodzinne i poprosił o wolne - stwierdził szkoleniowiec kielczan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?