ŁKS Łódź – Korona Kielce 2:3 (1:1)
Bramki: Filip Pietrzak 20, Kamil Waśniewski 47 - Szymon Czerwiak 35, Piotr Pierzchała 55 i 72 z rzutów karnych.
Korona: Osobiński – Kunat, Pierzchała, Bartosiak, Wołowiec - Szałas (60. Pańszczyk), Wojsa (67. Ryba), Czerwiak, Rybus (83. Brożyna), Piróg – Rogula (77. Matuszewski).
Korona zdobyła w Łodzi trzy punkty, ale po trudnym meczu. Gospodarze nie przebierali bowiem w środkach, grali bardzo ostro i po jednym z takich ostrych wejść kontuzji doznał w 76 minucie napastnik kielczan Paweł Rogula, a piłkarz ŁKS wyleciał z boiska z drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.
- Pierwsze 30 minut należało do gospodarzy, którzy grali agresywnie i wysoko. Zdobyli też prowadzenie po kontrze. Nam udało się doprowadzić do remisu po pięknym golu z dystansu Szymona Czerwiaka, ale na początku drugiej połowy znów gospodarze objęli prowadzenie, gdy przy wychodzeniu do kontry prosty błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Dawid Szałas i ŁKS to wykorzystał. Na szczęście graliśmy w drugiej połowie dobrze stwarzaliśmy okazje i zdobyliśmy dwa kolejne gole po rzutach karnych – przyznał Marek Mierzwa, trener Korony, który miał osłabiony skład na ten mecz, gdyż kontuzjowani są Gromulski, Jopkiewicz, Długosz i Krążek.
Bramki z rzutów karnych dla Korony zdobył środkowy obrońca Piotr Pierzchała. Pierwszy był podyktowany za faul na Roguli a drugi za zagranie ręką w polu karnym jednego z obrońców ŁKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?