Dariusz Daszkiewicz, trener Farta:
Dariusz Daszkiewicz, trener Farta:
- Nysa wygrała ostatnio cztery z pięciu meczów, zespół został wzmocniony w okienku transferowym, więc spodziewałem się kłopotów. Swoje zrobiła też specyficzna, mała hala i komplet widzów żywiołowo dopingujący gospodarzy. Tym bardziej wiec cieszymy się ze zwycięstwa.
AZS PWSZ Nysa - Fart Kielce 2:3 (25:20; 27:29; 22:25; 25:22, 10:15).
Fart: Kozłowski, Jungiewicz, Sopko, Krzywiecki, Zniszczoł, Makaryk, Swaczyna (libero) oraz Staszewski, Sukoczev, Drzyzga, Bielicki.
"Akademicy" z Nysy w ostatnich meczach radzili sobie bardzo dobrze, wygrali między innymi z czołowymi zespołami ligi - Orłem Międzyrzecz i Jokerem Piła i sprawili też wiele kłopotów kielczanom. Na szczęście lider zdołał wywieźć dwa punkty z gorącego terenu, a o wszystkim zadecydował tie-break.
Kielczanie od samego początku musieli gonić wynik meczu. Już w pierwszym secie gospodarze osiągnęli przewagę i trener Dariusz Daszkiewicz musiał dokonywać zmian. Dobre dali Greg Sukoczev, który wszedł na rozegranie za Michała Kozłowskiego i Adrian Staszewski, który zmienił Macieja Krzywieckiego. Pierwszego seta kielczanie jednak przegrali.
Bardzo zacięty był w szczególności drugi set, w którym Fart dopiero w końcówce doszedł rywala i ostatecznie zwyciężył 29:27. Kielczanie wygrali również seta trzeciego, ale w czwartym znów górą była drużyna z Nysy.
W piątym, decydującym secie, Fart prowadził właściwie od początku i zwyciężył 15:10 i trener Daszkiewicz mógł odetchnąć z ulgą.
W najbliższą sobotę kielczan czeka kolejny wyjazd, tym razem do Jaworzna, gdzie zagrają z Energetykiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?