Zwycięstwo STS Skarżysko nad Contimaxem MOSiR Bochnia

STS Skarżysko-Kam. - Contimax MOSiR Bochnia 3:0 (25:19, 25:19, 27:25)

STS: Kruk, Skwarek, Staniewski, Lisowski, G. Szumielewicz, M. Szumielewicz, Nieboj (libero) oraz Brojek, Kleczaj.

Skarżyscy siatkarze godnie przywitali się ze swoimi kibicami. Wynik pojedynku może być jednak trochę mylący, bo victoria nad bocheńskimi zawodnikami wcale nie przyszła lekko. Właściwie tylko w pierwszym secie STS miał bardziej zdecydowaną przewagę, wygrał do dziewiętnastu. Druga partia zakończyła się wprawdzie takim samym rezultatem, ale MOSiR stawił już większy opór.

Przeciwnicy wygrali kilka pojedynków na siatce, oszukiwali skarżyski blok, wyszli nawet raz na prowadzenie, 13:12. Na szczęście nasza drużyna rozbijała rywali mocnymi serwisami (w wykonaniu Łukasza Kruka i jego imiennika Staniewskiego). Końcówka należała już do STS. Niewiele brakowało, a trzecia odsłona zakończyłaby się porażką gospodarzy. W końcówce prowadzili już 22:19, ale zmarnowali zaliczkę. Przy stanie 23:23 rywale zablokowali atak Wiktora Skwarka i wyszli na prowadzenie. Na szczęście STS obronił setbola, wymianę na przewagi rozstrzygnął na swą korzyść (27:25).

- Często tak jest, że prowadząc 2:0 w setach już witasz się z gąską, tymczasem przeciwnicy zaczynają być coraz groźniejsi. Tak naprawdę powinniśmy wygrać ostatniego seta spokojnie, na szczęście udały nam się dwie-trzy decydujące akcje w końcówce. Jak na początek sezonu nasza forma jest niezła - podsumował grający szkoleniowiec STS Łukasz Kruk.

W pozostałych spotkaniach: Avia Świdnik - Wanda Kraków 3:0, Wisłok Strzyżów - Cukrownik Lublin 3:2, AZS AGH Kraków - SMS PZPS Spała 3:2, Karpaty Krosno - Błękitni Ropczyce 3:2.

1. Avia 2 6 6:0
2. STS 2 6 6:1
3. Karpaty 2 5 6:3
4. AGH Kraków 2 5 6:3
5. Wisłok 2 2 4:5
6. Spała 2 2 4:6
7. Wanda 2 2 3:5
8. Cukrownik 2 1 3:6
9. Błękitni 2 1 2:6
10. Bochnia 2 0 1:6

W następnej kolejce, 27.10: Błękitni - STS.