Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo Wiernej Małogoszcz 1:0 z Janiną Libiąż na początek nowego sezonu

Sławomir STACHURA [email protected]
Piotr Kajda (trzeci z lewej) odbiera gratulacje od kolegów za zwycięską bramkę w meczu z Janiną Libiąż.
Piotr Kajda (trzeci z lewej) odbiera gratulacje od kolegów za zwycięską bramkę w meczu z Janiną Libiąż. fot. Sławomir Stachura
Wierna na inaugurację sezonu pokonała 1:0 rycerzy wiosny z Libiąża. Bramkę z rzutu karnego zdobył Piotr Kajda

[galeria_glowna]

Po meczu powiedzieli

Zwycięstwo Wiernej Małogoszcz 1:0 z Janiną Libiąż  na początek nowego sezonu

Po meczu powiedzieli

Piotr Kajda, napastnik Wiernej:

- Nie wiem, czemu taka nerwowość gości, która niestety mnie też się udzieliła, choć z reguły jestem spokojny. O wszystko mieli pretensje, prowokowali. Karny był ewidentny i cieszę się, że udało mi się go wykorzystać.

Mariusz Lniany, trener Wiernej:

- Goście liczyli sobie mecze, w których nikt ich nie pokonał, ale z nami przegrali. Rozegraliśmy dobre spotkanie i nasze zwycięstwo jest zasłużone. Zadecydowała o nim dobra akcja Janka Kowalskiego, w której został sfaulowany.

Piłkarze Wiernej udanie zainaugurowali sezon i pokonali na własnym stadionie zespół, który nie dał się ograć nikomu przez całą wiosnę. Ale w Małogoszczy nie zaprezentował nic szczególnego. Lepiej grali gospodarze.

Mecz od początku był nerwowy, w czym też spora zasługa sędziów, którzy mylili się stanowczo za dużo. Ale nie tylko to, bo ekipa Janiny zamiast skupić się na grze, skupiała się na pretensjach, dyskusjach z arbitrami i zawodnikami Wiernej, a nawet z trenerem Mariuszem Lnianym. Gracze gości i ich trener chcieli chyba dać upust frustracji, bo nie wiedzieli, jak dobrać się do gospodarzy. A bardzo chcieli kontynuować dobrą passę, która zaczęła się na wiosnę i trwała nawet w przedsezonowych sparingach. Do soboty.

KOWALSKI ZACZĄŁ, KAJDA SKOŃCZYŁ

W pierwszej połowie obie ekipy miały okazje, ale tę najbardziej klarowną stworzyła Janina w 38 minucie. Kunsztem musiał wykazać się wtedy Przemysław Mierzwa, który uderzoną z bliska piłkę instynktownie trącił ręką, a ta trafiła jeszcze w poprzeczkę i wyszła na róg.

Po przerwie większość akcji obydwa zespoły kasowały przed własnym polem karnym, toteż gra toczyła się głównie w środku. Ale do 80 minuty. Wtedy to z piłką ruszył Jan Kowalski, tuż za linią pola karnego został sfaulowany i sędzia podyktował "jedenastkę". Goście znów mieli pretensje, że faul był przed "szesnastką", ale arbiter był niewzruszony. Do piłki podszedł Piotr Kajda uderzył pewnie i gospodarze prowadzili 1:0.

ZWYCIĘSTWO DLA MAĆKA PASTUSZKI

- Ładna akcja Janka dała nam karnego. Miał go wykonywać Bartek Strzębski, ale gdzieś się zapodział i dobrze zastąpił go Piotrek. To zwycięstwo dedykujemy kontuzjowanemu Maćkowi Pastuszce, który cały czas siedział z nami na ławce i wspierał nas w meczu. W tej rundzie chyba już nie wróci na boisko - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej, patrząc na idącego w kierunku szatni o kulach Pastuszkę. Popularny "Pasti" przez najbliższe miesiące będzie się po złamaniu kości strzałkowej, jakiego doznał w połowie lipca, w sparingu z Siarką w Tarnobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie