Życie Mai Błaszkiewicz dzięki jednemu procentowi zmieniło się na lepsze. Pomóżmy i w tym roku

Pomoc dla Mai

Pomoc dla Mai

Pieniądze z 1 procent podatku pozyskane w ubiegłym roku pozwoliły na zakup specjalistycznego wózka i opłacenie rehabilitacji. Pomóżmy także w tym roku.
Wszystkie osoby chcące wesprzeć Maję mogą przekazywać 1 procent swojego podatku na numer KRS 0000298436 z dopiskiem "dla Mai Błaszkiewicz". Bezpośrednich wpłat można dokonywać na konto fundacji: Fundacja z Uśmiechem, ulica Paderewskiego 11 lok. 39, 25-001 Kielce, numer konta: 201 090 2040 0000 0001 0887 3169 koniecznie z dopiskiem "dla Mai Błaszkiewicz". Więcej informacji pod adresem mailowym [email protected].

Ulga za 16 tysięcy

Choć lekarze nie robili rodzicom Mai dużych nadziei, dziewczynka robi zaskakujące postępy. Nigdy nie będzie w pełni sprawna, ale leki i regularne ćwiczenia pozwalają złagodzić skutki ciężkiej choroby. Dziewczynka cierpi na porażenie mózgowe, które objęło wszystkie kończyny. Ma też padaczkę lekooporną. Jakby tego było mało, dziecko zmaga się jeszcze z niedoczynnością tarczycy, a rezonans magnetyczny wykazał torbiel na przysadce mózgowej.
Rok temu rodzice Mai prosili na łamach "Echa Dnia" o przekazanie 1 procent podatku na rzecz leczenia ich córeczki. W akcję pomocy zaangażowała się też społeczność Szkoły Podstawowej numer 28 w Kielcach, gdzie pracuje mama dziewczynki. - Odzew był niesamowity. Dzięki tym pieniądzom udało nam się kupić specjalistyczny wózek. Kosztował 16 tysięcy złotych.

Zdrowie wymaga pieniędzy

Majusia ma problemy z nóżką. Czeka ją operacja biodra. Wózek pomaga zachować najdogodniejszą postawę. Może w nim siedzieć, jeść, jest bardzo pomocny także na spacerach. To dla nas ogromne ułatwienie - mówi mama trzylatki, Aneta Błaszkiewicz.

Rodzice widzą wyraźne postępy w zachowaniu i samopoczuciu córeczki. Maja potrafi już otwierać rączki, nie zaciska pięści tak mocno jak kiedyś, a to duży sukces w przypadku dzieci dotkniętych taką chorobą. Zaczęła jeść łyżeczką i częściej się uśmiecha. Praca z neurologopedą sprawiła, że próbuje mówić. Niestety, poprawa jakości życia dziecka kosztuje… Na ćwiczenia ze specjalistami potrzeba około tysiąca złotych miesięcznie.

Rok temu rodzice przyznawali, że bardzo źle znoszą patrzenie na bolesną rehabilitację, której kilka razy w tygodniu poddawana jest Maja. Dziewczynka ma siostrę bliźniaczkę. Porównywanie obu dziewczynek: zdrowej Amelki i drobniutkiej, delikatnej Mai też sprawiało ból. Najbardziej jednak przerażały ich ataki padaczkowe. Dziewczynka przechodziła je nawet 40 razy dziennie. Pomogła kuracja lekiem, która w rocznej perspektywie kosztuje około 60 tysięcy złotych.

- Trafiliśmy na panią doktor, która wprowadziła nas w program bezpłatnego testowania tego preparatu, ale nie wiemy, co stanie się, jeśli sami będziemy musieli w przyszłości kupować ten lek - martwi się tata bliźniaczek.

- Chcieliśmy bardzo podziękować za okazaną pomoc. Wiemy, że jest dużo cierpiących dzieci, ale będziemy wdzięczni, jeśli ktoś zechce przekazać swój 1 procent akurat na Maję, choćby były to nawet drobne sumy. Mamy nadzieję, ze uda się uzbierać na dalszą rehabilitację i turnus leczniczy. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy, jakie znaczenie może mieć ten 1 procent - mówi Aneta Błaszkiewicz.