Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzynastka przynosi szczęście!

Zdzisław SUROWANIEC <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Państwo Trybuchowie mają nadzieję, że wkrótce stare meble zastąpione zostaną przez nowe. Każde z nich znajduje coś dla siebie w "Echu Dnia".
Państwo Trybuchowie mają nadzieję, że wkrótce stare meble zastąpione zostaną przez nowe. Każde z nich znajduje coś dla siebie w "Echu Dnia". autor
Z cichym pragnieniem wygranej, każdego dnia, od 13 października do 23 listopada, pani Danuta zakreślała numery w karcie konkursowej, podawane w specjalnej
Z cichym pragnieniem wygranej, każdego dnia, od 13 października do 23 listopada, pani Danuta zakreślała numery w karcie konkursowej, podawane w specjalnej rubryce drukowanej w "Echu Dnia". - Kiedy zebrałam wszystkie kupony, siadłam na rower i pojechałam do redakcji zawieźć je - wspomina.

Z cichym pragnieniem wygranej, każdego dnia, od 13 października do 23 listopada, pani Danuta zakreślała numery w karcie konkursowej, podawane w specjalnej rubryce drukowanej w "Echu Dnia". - Kiedy zebrałam wszystkie kupony, siadłam na rower i pojechałam do redakcji zawieźć je - wspomina.

Mieszkanka Stalowej Woli wygrała główną nagrodę w jesiennym konkursie "Echa Dnia". Meble, jakie sobie wybierze, to dla niej wymarzony prezent na Gwiazdkę

Konkurs "Szczęśliwa trzynastka" ruszył w "Echu Dnia" w piątek 13 października. W dzień świętego Mikołaja Danuta Trybuch ze Stalowej Woli dowiedziała się, że w konkursie wygrała główną nagrodę. Będzie mogła wybrać meble za 25 tysięcy zł.

- O Jezu, nawet o tym nie marzyłam! - krzyknęła do telefonu, kiedy poinformowaliśmy ją o wygranej. - Muszę powiedzieć, że jej szczęka opadła, kiedy usłyszała o wygranej - śmieje się mąż Zbigniew.

- Miałam nie grać, bo to się wiązało z obowiązkiem systematycznego kupowania gazety i wypełniania kuponów. Żeby kupić "Echo" trzeba wcześnie rano iść do kiosku - przyznaje pani Danuta. I tu wyręczył ją mąż. - Kupuję "Echo Dnia" od początku, od kiedy się ukazuje w Stalowej Woli - zapewnia. I obiecał żonie, że będzie jej dostarczał egzemplarze, żeby mogła systematycznie grać. No i się udało.

OD ROWERU DO FILIŻANKI

Pani Danuta pracowała kiedyś w Hucie Stalowa Wola w wypożyczalni narzędzi. Od sześciu lat przebywa na świadczeniu przedemerytalnym. Mąż jest rencistą, dorabia sobie jako woźny i konserwator w szkole podstawowej. Mają dwoje dzieci na studiach i trudno im wiązać koniec z końcem. Szczęście się do nich teraz szeroko uśmiechnęło.

Pani Danuta mówi, że raz tylko wygrała w totolotka 60 zł, choć próbowała szczęścia wiele razy z myślą, że wpadnie na jej konto ładna sumka. Za to mężowi udało się cztery razy trafić w totolotka czwórki. W konkursie telewizji kablowej pani Danuta kupiła pizzę synowi i wygrała rower! W "Echu Dnia" udawało jej się wygrać większe i mniejsze drobiazgi. Największym drobiazgiem był obraz ze sztucznych kwiatów.

Potem do jej rąk trafiły dwie filiżanki z ćmielowskiej porcelany i szklany flakon. Za rozwiązanie krzyżówki wygrała raz 50 zł. Cztery lata temu wygrała także weekend w agroturystycznym gospodarstwie w Nowej Słupi w Świętokrzyskiem. - Nie pojechałam ja, pojechali członkowie mojej rodziny i byli zachwyceni - przyznaje. Wpisała nazwisko swojej wnuczki w konkursie na Dzień Dziecka i dziecko wygrało maskotkę. W "Echu" ukazało się nawet zdjęcie wnuczki.

MYŚLAŁA O KUCHENCE

Do udziału w konkursie "Szczęśliwa trzynastka" zachęciły panią Danutę nagrody. - Myślałam, że może uda się wygrać kuchenkę mikrofalową. To bym ją przekazała córce, która studiuje w Rzeszowie - wspomina. Ale myślała także: - Boże, jakby się udało wygrać meble. Byłoby nowe miejsce do spania, a syn studiujący prawo miałby nowe meble do swojego pokoju.

Pan Zbigniew przypomina, że meble, jakie są w ich domu mają już dwadzieścia lat. - Kupiliśmy je na Śląsku, w Rudzie Śląskiej, w sklepie przy tej nieszczęsnej kopalni Halemba - opowiada. Bo wtedy na Śląsku były towary, jakich tu na wschodzie Polski nie było. Dziś już widać ślady po zębach czasu, jakie pogryzły te meble.

No więc z tym cichym pragnieniem wygranej, każdego dnia, od 13 października do 23 listopada, pani Danuta zakreślała numery w karcie konkursowej, podawane w specjalnej rubryce drukowanej w "Echu Dnia". - Kiedy zebrałam wszystkie kupony, siadłam na rower i pojechałam do redakcji zawieźć je - wspomina. - I zapomniałem o tym konkursie. W życiu się nie spodziewałam, że coś wygram - mówi ubawiona. Telefon o wygranej był więc dla niej szokiem. - Najpierw pomyślałam sobie jak ja te meble przywiozę z Kielc - mówi ubawiona.

SPORT I KRZYŻÓWKI

Pan Zbigniew przyznaje, że jego ulubioną rubryką w "Echu" jest sport. Pani Danuta natomiast pasjonuje się przepisami kulinarnymi i krzyżówkami. - W rozwiązywaniu krzyżówek pomaga mi także mąż, kiedy sobie nie mogę poradzić z odgadnięciem hasła - przyznaje. - Dzięki krzyżówkom trenuje szare komórki - śmieje się pan Zbigniew.

Teraz państwo Trybuchowie mają nadzieję, że na Boże Narodzenie dom wypełni się zapachem nie tylko smakowitych specjałów, ale także nowych mebli. I siedząc na nowych fotelach, będą czytać świąteczne "Echo Dnia" leżące na nowym stole, a w nowych kredensach stać będą drobiazgi wygrane w konkursach "Echa".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie