Trener Korony Leszek Ojrzyński: -Porażkę biorę na siebie

Leszek Ojrzyński, trener Korony: - W pierwszej połowie byliśmy anemiczni, graliśmy bardzo słabo. Wyszliśmy z założeniem, żeby przyjąć drużynę gospodarzy na swojej połowie i wyprowadzać kontry i to nam nie wychodziło. Daliśmy się zepchnąć i po błędach straciliśmy bramki. W drugiej połowie zaczęliśmy grać odważniej, bardziej ofensywnie. Szkoda, że nie zdobyliśmy bramki kontaktowej na 3:2. Niestety, tak się nie stało i polegliśmy. Przede wszystkim mam pretensje do siebie, bo mogłem inaczej zestawić skład i określić inną taktykę na to spotkanie. Ale po meczu jestem już mądrzejszy i myślę, że gra inaczej by wyglądała. Dlatego tę porażkę biorę na siebie. Całe szczęście, że już się kończy ten etap i będziemy mieli chwilę oddechu. To, co pokazaliśmy dzisiaj w pierwszej połowie i w pierwszej połowie w ostatnim meczu u siebie z Cracovią pokazuje, że z taką grą jesteśmy stuprocentowym pewniakiem do spadku. Na pewno musimy twardo i po męsku ze sobą porozmawiać, wziąć się do roboty i następny rok zagrać na tyle skutecznie, żeby widmo spadku w oczy nam nie zajrzało. Dzisiaj widzieliśmy, że jest nad czym pracować.

Waldemar Fornalik, trener Ruchu

Waldemar Fornalik, trener Ruchu: - Bardzo nam zależało, żeby zakończyć zwycięstwem tę, myślę że udana dla nas jesień. To zwycięstwo to była taka wisienka na torcie. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Mecz trochę się skomplikował. Drużyna grała konsekwentnie, ograniczała możliwości dochodzenia do sytuacji Koronie. Kończymy rundę w bardzo dobrych nastrojach.