Pomogli choremu Krzyśkowi

Siedem szkół, dwie parafie, jedna firma i jeden związek zawodowy - tyle instytucji włączyło się w ofiarną pomoc choremu Krzysztofowi z Żelisławiczek. Na jego ręce przekazano 7287,20 złotych oraz 2 euro.

NAUKA W DOMU

Akcję charytatywną zainicjował Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3 imienia Stanisława Staszica we Włoszczowe, szkoła, do której uczęszcza Krzysztof. Przypomnijmy: Krzysiek, uczeń trzeciej klasy Zasadniczej Szkoły Zawodowej, jest poważnie chory. Przeszedł operację guza lewej okolicy skroniowej. Ponieważ choroba uniemożliwia mu chodzenie do szkoły we Włoszczowie, dalszą naukę aż do czerwca będzie pobierał u siebie w domu, w Żelisławiczkach w gminie Secemin. W tym roku kończy on szkołę zawodową i będzie zdawał egzamin zewnętrzny zawodowy.
W SZKOŁACH I PARAFIACH

Żeby pomóc finansowo rodzinie Krzysztofa, złożyło się kilka szkół: Zespół Placówek Oświatowych numer 1 i 2 we Włoszczowe, Szkoła Podstawowa w Czarncy, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 i 3 we Włoszczowie, Zakład Doskonalenia Zawodowego, a nawet Zespół Szkół w Szczekocinach. Zbiórkę pieniędzy koordynowali także po swoich parafiach księża proboszczowie: Leszek Dziwosz z parafii Błogosławionego Józefa Pawłowskiego z Grona 108 Męczenników we Włoszczowe oraz ksiądz Wiesław Balec z parafii Świętego Floriana w Czarncy. W sumie te instytucje przekazały bezpośrednio na ręce Krzysztofa kwotę 7287,20 złotych oraz 2 euro. Do akcji włączyła się także Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego we Włoszczowie, które przekazały pieniądze osobiście.

DZIELĄ SIĘ Z POTRZEBUJĄCYMI

- Jeszcze raz chcemy wyrazić naszą największą wdzięczność słowami jednego z wielkich Polaków: "Największą dobroć przejawia się w tym, że wielcy i bogaci potrafią dzielić się z potrzebującymi oraz chronić małych, potrzebujących i bezbronnych" - mówi Artur Drozdowski, wychowawca Krzyśka, nauczyciel religii w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 3, któremu pomagali w organizacji akcji charytatywnej Renata i Grzegorz Basoń oraz Maria Zawada.