Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzały na odludziu (mp3)

Michał Leszczyński [email protected]
81-letnia kobieta mało co nie umarła ze strachu. Cały czas przeżywa wydarzenia ze środy. Cieszy się, że jej nie zabili.
81-letnia kobieta mało co nie umarła ze strachu. Cały czas przeżywa wydarzenia ze środy. Cieszy się, że jej nie zabili. M. Leszczyński
81-letnia kobieta z gminy Klimontów została napadnięta we własnym domu. Policjanci są już na tropie bandytów.
Złoczyńcy weszli do domu przez okno. Wcześniej wybili szyby.
Złoczyńcy weszli do domu przez okno. Wcześniej wybili szyby. M. Leszczyński

Złoczyńcy weszli do domu przez okno. Wcześniej wybili szyby.
(fot. M. Leszczyński)

Zamaskowani bandyci wdarli się do domu 81-letniej, mieszkanki gminy Klimontów. Straszyli czymś co przypominało broń. Padło kilka strzałów. Kobiecie odebrali 20 złotych.

Włamywacze przyszli w środę około godziny 21. Kobieta mieszka na odludziu, w gminie Klimontów (powiat sandomierski). Z jej relacji wynika, że napastników było dwóch.

- Leżałam przed telewizorem, gdy nagle na podwórku zaczęły szczekać psy - mówi ze łzami 81-latka. Wiedziała, że ktoś idzie. Gdy wstała, zza okna usłyszała głośne wołanie "zapal światło".

- Zaświeciłam i wtedy wybili szyby w oknie i weszli do domu - opowiada. Policjanci uzupełniają, że ubrani na czarno napastnicy mieli na głowach czapki, a twarze przesłonili chustkami.

- Chwycili mnie krzycząc: "Dawaj pieniądze ku…". Odpowiedziałam, że nie mam żadnych pieniędzy - mówi głośno kobieta. - Jeden mierzył do mnie z pistoletu, strzelał. Oj jaki huk był!
Śledczy szukali potem w domu pocisków i łusek, świadczących o użyciu broni palnej. Nie znaleźli. - Prawdopodobnie była to zwykła odpustowa zabawka lub pistolet straszak na ślepe naboje - przypuszcza Agata Chojnacka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Wystraszona 81-latka dała bandytom 20 złotych. Więcej nie miała. Wzięli je i zaczęli plądrować mieszkanie. Sprawdzali w szufladach, w szafie, patrzyli nawet za piecem.
- Rzucili mnie na łóżko i kazali się nie ruszać. Jeden z nich wywijał cały czas tym pistoletem - opowiada kobieta

Prócz 20 złotych zamaskowani nie wzięli niczego. Uciekli przez okno. Wystraszona kobieta poszła do sąsiada. Mówiła, że ją napadli. Policji przyjechała szybko.
- Użyliśmy psa tropiącego. Ślad urwał się po około pół kilometrze, na drodze w Domaradzicach - informuje Agata Chojnacka.

W drewnianym domu policjanci zabezpieczyli mnóstwo śladów. Jeden z bandytów, prawdopodobnie wybijając szybę, skaleczył sobie rękę. Jego krew pozostała na ścianach. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że policja zawęża krąg osób, które mogły mieć związek z napaścią na 81-latkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie