Piłkarze "Stalówki" przegrali w Siedlcach po kontrowersyjnym rzucie karnym

Goście nie mogli pogodzić się z decyzją sędziego o podyktowaniu "jedenastki", według nich o rzucie karnym nie mogło być mowy, a rzekomo faulowany zawodnik Pogoni, Adam Czerkas, po prostu nabrał sędziego i należała mu się raczej żółta kartka za próbę wymuszenia karnego.

Stal, wspierana w Siedlcach dopingiem swoich kibiców, miała okazje na gole, ale Damianowi Judzie czy Robertowi Widzowi nie udało się niestety znaleźć drogi do bramki. Obowiązki trenera "Stalówki" w spotkaniu z Pogonią pełnił Jaromir Wieprzęć.

(video Mariusz Szewc)

- To był typowy mecz walki, nie było może zbyt dużo pięknej gry, ale widać było walkę, charakter - mówił po meczu Jaromir Wieprzęć. - Muszę pochwalić chłopaków, że zostawili naprawdę dużo zdrowia i chcieli ten mecz wygrać, to było widać, w porównaniu z tymi ostatnimi spotkaniami to naprawdę jest duża różnica i jeżeli będziemy szli w tym kierunku, to spokojnie ligę utrzymamy w Stalowej Woli. Chłopcy mogą sobie spokojnie spojrzeć w lustro. Na temat sędziów nie chcę za dużo mówić, ale 6 grudnia, a więc Mokołaj, był dawno temu i na tym skończmy...Nasi kibice? Oni są z nami niezależnie czy Stalowa gra dobrze czy słabo, czy wygrywa czy przegrywa, oni są praktycznie na każdym wyjeździe, ja sobie nie przypominam wyjazdu żeby kibice nie jechali na mecz i nie wspierali naszego zespołu. I mam nadzieję że chociaż mecz jest przegrany to oni złego słowa o chłopakach nie mogą powiedzieć. A ze swojej strony i myślę że ze strony chłopaków wielkie ukłony dla naszych kibiców, że nawet w tak trudnej sytuacji w jakiej jesteśmy oni zawsze za nami jeżdżą i nam kibicują.

Stal grała w składzie: Dydo - Czarny, Bartkiewicz, Bogacz (87 Kachniarz), Kantor, Horajecki (74 Łanucha), Reiman, Widz, Juda (69 Mikołajczak), Getinger, Fabianowski.

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Echa Dnia.