MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Afera dopingowa to czarna karta w historii naszego sportu

Grzegorz Lipiec
Tak przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio negatywnie ocenialiśmy reprezentację Rosji. Chcieliśmy wykluczenia całej „Sbornej” z zawodów.

Tymczasem wciągu kilku dni odium dopingu spadło na Polskę, a właściwie na naszych specjalistów od podnoszenia ciężarów. Polski ciężarowiec Tomasz Zieliński został przyłapany na dopingu. Ta informacja w poniedziałkowy wieczór obiegła lotem błyskawicy cały kraj. Po dopingowej wpadce Zielińskiego prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki zadecydował o wykluczeniu zawodnika z reprezentacji Polski na igrzyska w Rio. Ciężarowiec musi opuścić wioskę olimpijską. Zawodnik uważa, że jest niewinny.

Poprosił o zbadanie próbki B. Test, który wykazał obecność niedozwolonych substancji w jego organizmie został przeprowadzony już w Rio, pierwszego dnia po przylocie do Brazylii. Tymczasem w internecie wrze o negatywnych opinii. Tak jak napisałem na początku Igrzysk Olimpijskich sport ma wygrać z dopingiem. Próbka B potwierdziła wcześniejsze informacje i mamy dopingowicza w kadrze. To jest czarny dzień dla polskiego sportu. Mogło być jeszcze gorzej? Oczywiście. Szymon Kołecki podał się do dymisji jako szef Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Potem przekazał jeszcze informacje, że na dopingu jest też rezerwowy naszej kadry, Krzysztof Szramiak. Na koniec ostatni cios i to chyba najbardziej bolesny. Adrian Zieliński to mistrz olimpijski z Londynu, mistrz świata (2010) oraz Europy (2014).

Jest wychowankiem Tarpana Mrocza, ale od dłuższego czasu razem z bratem bronili baw bydgoskiego Zawiszy. W Rio był jednym z głównych faworytów w kategorii wagowej +94 kilogramów. Bronił brata, kiedy zaczęła się afera dopingowa i co... okazało się, że sam jest podejrzewany o „koksowanie”. Dzisiaj będą znane wyniki próbki B. Jeśli potwierdzą wynik z pierwszej próbki no to mamy poważny kryzys. Może się to skończyć nawet zawieszeniem naszej federacji w prawach członka. Nie przypominam sobie takiego kryzysu w żadnej z dyscyplin sportu. To był fatalny tydzień, który tylko trochę został osłodzony przez medalowy czwartek wioślarek: Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj (dwójka podwójna) wywalczyły złoty medal, a czwórka podwójna w składzie Monika Ciaciuch, Agnieszka Kobus, Maria Springwald, Joanna Leszczyńska zakończyła swoje zmagania na trzecim miejscu. Szkoda, że męska czwórka Mateusz Biskup, sandomierzanin Wiktor Chabel, Dariusz Radosz, Mirosław Ziętarski zajęła czwarte miejsce w wyścigu finałowym. Medal w tym przypadku był bardzo blisko.

Pozostaje nam zatem pasjonować się drugim tygodniem zmagań olimpijskich. Tam czekamy na lekką atletykę i starty zawodniczek (Joanna Jóźwik, Danuta Urbanik) oraz zawodnika (Artur Brzozowski) z naszego regionu. Trzymamy kciuki, dajcie z siebie wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie