Niewielka Pyszniczanka przy ujściu do Sanu rozlała się szeroko.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
- Alarm oznacza wprowadzenie całodobowych dyżurów w każdej z gmin, jak i w Starostwie Powiatowym, a także na mobilizacji wszystkich służb ratowniczych. Na szczęście na ten moment stany wód w rzekach San i Wisła nie przekraczają w naszym powiecie stanów ostrzegawczych, ale sytuację trzeba monitorować. Zwłaszcza, że na najbliższą niedzielę przewidywana jest fala kulminacyjna - mówi starosta Robert Fila.
W sobotę w związku z przemieszczającą się falą wezbraniową na Sanie starosta niżański wprowadził alarm powodziowy dla części pow. niżańskiego to jest dla gmin Nisko, Ulanów Krzeszów i Rudnik nad Sanem.
W Stalowej Woli strażacy z miejscowej OSP wezwani zostali w niedzielę do umocnienia wału oddzielającego ujście rzeczki Pyszniczanki od ogródków działkowych San. Na niewielkim odcinku strażacy profilaktycznie ułożyli worki z piaskiem podwyższającym koronę wału. Rzeczka bowiem rozlała się i groziła zalaniem działek. Jednak w południe zauważono cofanie się wody.
Przy okazji okazało się, że nieznany sprawca ukradł żelazną klapę zabezpieczającą śluzę wodną i zamykającą przepust na kanale wody deszczowej w okolicy trasy podskarpowej. Groziło to rozlaniem się cofającej się wody z Sanu. Strażacy zabezpieczyli przepust workami z piaskiem. Po opadnięciu wody trzeba będzie założyć nową klapę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?