Beata Szydło w Stalowej Woli. Tłum na wiecu przedwyborczym (zdjęcia, WIDEO)

Szydło przyjechała osobową toyotą avensis pod boczne wejście Miejskiego Domu Kultury, na zapleczu przesiadała się do wyborczego autobusu i wysiadła stamtąd po przejechaniu dwustu metrów na Placu Piłsudskiego.

Tu, na piekącym skwarze, czekał na nią tłum kilkuset osób. Powietrze ochładzały tylko strażackie kurtyny wodne. Organizatorzy rozdawali małe chorągiewki, wyborczą atmosferę podgrzewał Rafał Weber - przewodniczący rady Miejskiej i kandydat PiS na posła oraz prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

Beata Szydło, ubrana była w suknię w kolorze ecru i białą marynarkę. Na twarzy miała brzoskwiniowy makijaż. Kiedy wysiadła z "Szydłobusa", została entuzjastycznie przyjęta przez tłum, skandujący "Beata, Beata". Weszła na wyłożony niebieską wykładziną podest na środku placu, za sobą miała trybunę, pełną swoich zwolenników wymachujących chorągiewkami i szturmówkami, a wśród nich senator Janina Sagatowska i poseł Antoni Błądek. Natomiast w tłumie był poseł PiS Marek Kuchciński i Paweł Kowal z Polski Razem.

- Chodzi nam o władzę mądrą mądrością ludzi. Jestem gotowa wspólnie z wami podjąć wyzwanie naprawy państwa. Mam stalową wolą przeprowadzić zmiany - mówiła Szydło, a tłum skandował "zwyciężymy, zwyciężymy". Ubolewała, ze hodowcy król dostają za litr mleka 70 groszy, stwierdziła, że górnicy zostali przez obecny rząd oszukani. Zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, aby w pytaniach do wrześniowego referendum dopisał trzy pytania o zgodę na sprzedaż Lasów Państwowych, czy sześciolatki powinny iść do pierwszej klasy i o obniżenie wieku emerytalnego.

Po przemówieniu przeszła przez napierający tłum mieszkańców rozmawiając z nimi i weszła do Miejskiego Domu Kultury, skąd wyszła bocznym wejściem. W asyście ochroniarzy wsiadła do toyoty i odjechała. Do Szydłobusa wsiedli dziennikarze i jej obsługa.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO