Fotograficy byli tam niedawno, ostatniej jesieni. - Chcemy opowiedzieć o tym, co szczególnie nas poruszyło. O przyrodzie, pejzażach, byłych mieszkańcach tych gór. O tym co pozostało sprzed wieków, ale i o tym co nowego zastaliśmy - powiedzieli na otwarciu wystawy.
Po przybyciu na miejsce rozbiegli się w różne strony. Jeden z nich zapędził się tak daleko, że miał problemy ze strażą graniczną. Oczywiście zachwyciły ich góry i bieszczadzka jesienna przyroda, kiedy drzewa pokrywały się już kolorami. Zobaczyli także opuszczone przez ludzi miejsca i wraki ciężarowych samochodów.
Ale - jak powiedzieli na wystawie - byli zdruzgotani tym co zobaczyli - jak wiele drzew wycina się w Bieszczadach, jak wiele drzew pada pod piłami drwali. A przecież o tych górach mówi się, że są najbardziej dziewicze i niezniszczone spośród polskich gór. Są tu miejsca opuszczone przez ludzi, którzy uciekli przed wojną lub zostali wymordowani czy przenieśli się z bieszczadzkich głuszy do miasta. Po nich zostały tylko zarastające krzewami dziczejące sady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?