Wiele wskazuje na to, że już za kilka dni w lasach pojawi się dużo grzybów. Ostatnio porządnie popadało, na dodatek jest ciepło i to również w nocy. To idealne warunki dla rozwoju grzybni. Grzybiarze już się cieszą, leśnicy - przeciwnie, bo wysyp zawsze wiąże się z kłopotami. Ludzie notorycznie wjeżdżają do lasów samochodami, nierzadko blokują wjazdy. Zdarza się, że nie chcąc zostawiać auta na słońcu, parkują na leśnych duktach. - Zdarzają się sytuacje, że auto osobowe przez kilka godzin blokuje wyjazd ciężarówce wywożącej drewno i nie ma innego wyjścia, niż czekać na powrót kierowcy - grzybiarza - mówi Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
Kto może wjechać do lasu
Trzeba wiedzieć, że do lasu można wjeżdżać tylko drogami publicznymi lub leśnymi, które są do celów komunikacyjnych udostępnione (są oznaczone tablicami informacyjnymi). Jednak większość dróg leśnych to tak zwane drogi wewnętrzne, na których zgodnie z Ustawą o Lasach, zabroniony jest ,,ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem''. Zakaz nie obowiązuje pojazdów służby leśnej, pracowników leśnych wykonujących czynności zawodowe, firm transportujących drewno oraz osób mających grunty w środku lasu, do których nie ma innego dojazdu. Bezwzględnie obowiązuje za to grzybiarzy.
Po co ten zakaz?
- Wiele osób pyta o uzasadnienie tych przepisów. Najprościej mówiąc, są one podyktowane względami bezpieczeństwa- na drogach leśnych poruszają się ciężkie pojazdy- harvestery, ciągniki zrywkowe czy samochody wywożące drewno, wozy pożarowe. Wiele z tych dróg to wąskie dukty, na których ciężko się bezpiecznie wyminąć. Ponadto warto pamiętać, że tereny leśne to tereny gdzie żyją zwierzęta, dla których normalny publiczny ruch mógłby wywołać dodatkowy stres i ograniczać przestrzeń życiową - wyjaśnia Paweł Kosin. - Kolejny argument to konieczność zapewnienia społecznych funkcji lasu. Wielu z nas w lesie chce odpoczywać, relaksować się, uprawiać sport. Wpuszczenie normalnego- publicznego ruchu do lasu mocno ograniczyłoby swobodę realizacji tych potrzeb - dodaje leśnik.
Kary mogą być dotkliwe
Za nielegalny wjazd do lasu straż leśna, leśniczowie i inne służby do tego uprawnione- policja czy straż miejska może ukarać kierowcę mandatem w wysokości do 500 złotych. A w okresie wysypu grzybów kontrole są zwykle nasilone, zaś straż leśna dobrze zna miejsca, w których najczęściej ludzie łamiąc prawo parkują swoje pojazdy. Wybierając się na grzyby, warto trochę nadłożyć drogi i przejść pieszo lub pojechać rowerem na swoje grzybne miejsca. Koszyk prawdziwków nie jest wart 500 złotych.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?