Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat kapitana Siarki

Piotr SZPAK [email protected], Arkadiusz KIELAR [email protected]
Kapitan Siarki Piotr Kardaś (z piłką) przeżywał wczoraj w Wałbrzychu prawdziwy sportowy dramat.
Kapitan Siarki Piotr Kardaś (z piłką) przeżywał wczoraj w Wałbrzychu prawdziwy sportowy dramat. M. Radzimowski
"Stalówka" wygrała w Inowrocławiu! Pechowe okoliczności przegranych Siarki w Wałbrzychu .

Miłą niespodziankę sprawili swym kibicom pierwszoligowi koszykarze Stali Stalowa Wola, wygrywając jedno spotkanie w Inowrocławiu. Dwa zacięte mecze, obydwa pechowo zakończone, stoczyli w Wałbrzychu zawodnicy tarnobrzeskiej Siarki. Wczorajszy mecz tarnobrzeżanie przegrali po dogrywce.

* Sportino Inowrocław - STAL STALOWA WOLA 75:79 (30:20, 19:22, 16:16, 10:21).
Stal: Malcherczyk 24 (3x3), Lisewski 12, Partyka 8 (2x3), Grzyb 7, Pydych 6 - Jarecki 18 (2x3), Nikiel 2, Szewczyk 2.
Sportino: Szubarga 23 (3x3), Cywiński 16, Żytko 11 (1x3), Wichniarz 10 (1x3), Robak 6 - Świętoński 5 (1x3), Gabiński 4, Świderski, Małecki.

* Sportino - STAL 81:64 (22:25, 21:14, 18:9, 20:16), stan rywalizacji 1:1.
Stal: Partyka 19 (3x3), Malcherczyk 9 (2x3), Pydych 9 (3x3), Lisewski 9, Grzyb 4 - Nikiel 11, Jarecki 3, Szewczyk.
Sportino: Szubarga 27 (3x3), Wichniarz 13, Gabiński 12, Żytko 6, Cywiński 4 - Małecki 11, Piechucki 5, Świderski 3, Robak, Świętoński.
TRENERZY ZASTRZEGLI
Stal wygrała na parkiecie rywala, którego zawodnicy zarabiają trzy razy tyle, co nasi. Gospodarze byli pewni swego jeszcze po trzech kwartach, prowadzili 65:58, a bardzo dobrze grał rozgrywający Sportino Krzysztof Szubarga, o którym wszystkie koszykarskie autorytety wypowiadają się, że nie powinien marnować się w pierwszej lidze i grać w ekstraklasie. Nieco słabiej "punktowo" wypadł natomiast Michał Gabiński Wychowanek Stali, grający obecnie w Inowrocławiu, zanotował za to aż 9 zbiórek, najwięcej w meczu.

O wiele ważniejsze było jednak to, jak poradzą sobie z "gwiazdami" gospodarzy nasi zawodnicy i okazało się, że to oni potrafili utrzymać nerwy na wodzy. W ostatniej, decydującej kwarcie "rozjechali" bowiem wręcz rywali, wygrywając tę partię 21:10.
W rewanżu pierwsza kwarta padła łupem "Stalówki", ale później było już tylko gorzej. - O naszej porażce zadecydowała trzecia kwarta, w której popełniliśmy za dużo prostych błędów - mówił po meczu drugi trener Stali Bogdan Pamuła.
* Górnik Wałbrzych - SIARKA TARNOBRZEG 95:81 (25:16, 24:25, 24:22, 22:18).
Siarka: Kardaś 21 (4x3), Marciniak 20 (3x3), Bielak 15 (4x3), Wall 7, Zych 3 - Grzegorzewski 11, Wojnowski 4, Gil, Bochenek.
Górnik: Saran 15 (1x3), Kukuczka 14 (2x3), Salamonik 14, Nowacki 13 (1x3), Czerwonka 13 - Glapiński 11, Kowalski 2, Stokłosa 1.

* Górnik - SIARKA 108:101, po dogrywce (20:19, 24:20, 21:25, 26:27, 17:10), stan rywalizacji 2:0.
Siarka: Marcianiak 29 (6x3), Kardaś 17, Zych 15 (1x3), Bielak 8 (2x3), Wall 7 - Grzegorzewski 14, Wojnowski 7, Gil 4, Bochenek, Papka.

Górnik: Czerwonka 28, Stokłosa 19 (2x3), Glapiński 18 (1x3), Kukuczka 9 (1x3), Saran 8 (2x3) - Nowak 9 (1x3), Kowalski 8 (1x3), Nowaki 5, Salamonik 4, Dymarski.
Dwa dramatyczne, przegrane jednak, spotkania stoczyli w Wałbrzychu "Siarkowcy". Byli bliscy wygrania szczególnie wczoraj, ale zabrakło im łutu szczęścia.

KOŃCZYLI W... CZTERECH
Po dwóch minutach gry w pierwszym meczu gospodarze prowadzili 6:1, ale "Siarkowcy" odrobili straty i w 3 minucie, po trafieniu za trzy Macieja Bielaka, wygrywali - zresztą po raz pierwszy i ostatni w tym meczu - 7:6. Później sprawy wzięli w swoje ręce arbitrzy, ochoczo odgwizdując przewinienia naszej drużynie. Dość powiedzieć, że już po siedmiu minutach gry Daniel Wall miał na koncie trzy faule. Za trzy trafił Bielak, wsadem popisał się Wall, a osobistych trafił Kardaś i było 85:81. Na 50 sekund przed końcem zmęczony Kardaś nie trafił dwóch osobistych.

Jeszcze więcej emocji było we wczorajszym meczu. Na 3,6 s przed końcem spotkania, przy remisie 91:91, dwóch osobistych nie wykorzystał kapitan Siarki Piotr Kardaś. Doszło więc do dogrywki, w której górą byli miejscowi. Tarnobrzeżanie kończyli mecz w... czteroosobowym składzie, bowiem sześciu naszych graczy spadło za pięć przewinień!

W innych meczach pierwszej rundy play off o awans: Zastal Zielona Góra - Resovia Rzeszów 77:58 i 84:69, stan rywalizacji 2:0; Basket Kwidzyn - Znicz Pruszków 109:67 i 99:67, stan rywalizacji 2:0; play out o utrzymanie (do dwóch zwycięstw): Spójnia Stargard Szczeciński - Sportowiec Częstochowa 69:84, stan rywalizacji 0:1; Politechnika Poznań - Tarnovia Tarnowo Podgórne 88:90, stan rywalizacji 0:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie