Jezioro Tarnobrzeg - Asseco Gdynia 78:87 (26:21, 7:24, 22:28, 23:14)
Jezioro: Williams 22, Miller 21, Wall 13, Wysocki 9, Bell 8, Patoka 3, Morawiec 2.
Asseco: Frasunkiewicz 16, Szczotka 16, Galdikas 12, Matczak 12, Walton 12, Parzeński 7, Radosavljević 7, Kowalczyk 5.
O ile pierwsza kwarta nie zapowiadała tego, że szybko na tarnobrzeskim parkiecie skończą się emocje, tak druga kwarta zdecydowanie przebiegała pod dyktando podopiecznych Davida Dedka. Goście wygrali drugie 10 minut gry w stosunku 24:7. Tarnobrzeżanie przede wszystkim nie mogli sobie poradzić z Ovidijusem Galdikasem, który w całym spotkaniu zebrał aż 17 piłek. Z minuty na minutę rozkręcał się Przemysław Frasunkiewicz, który był najskuteczniejszy w zespole gdynian i rzucił 16 punktów.
Jezioro stać było tylko na grę zrywami. Po kilku minutach odrabiania strat był przestój, po którym Asseco znowu "odjeżdżało" na 12-15 punktów. W drugiej połowie skutecznością błyszczał przede wszystkim Craig Williams, który rzucił 22 punkty i zebrał 12 piłek. Wendell Miller dołożył 21 "oczek" i 12 asyst, ale było to zbyt mało, jak na dobrze dysponowaną drużynę Asseco.
Trener tarnobrzeżan Zbigniew Pyszniak porażkę skomentował krótko. - Zabrakło gry zespołowej. W kilku momentach, kiedy już byliśmy blisko niektórzy nasi zawodnicy nie szukali podania do lepiej ustawionych kolegów z zespołu, tylko rzucali. Luka po Dominique Johnsonie jest duża, a można ją zniwelować tylko grą zespołową - mówił trener "Jeziorowców".
Trener gości podkreślał, że najważniejsze było opanowanie sytuacji po pierwszej kwarcie. - Moi zawodnicy dobrze rozegrali ten mecz pod względem taktycznym. W odpowiednim momencie nie pozwoliliśmy trudnej drużynie, jaką jest Jezioro, wejść na swój rytm. Potem pilnowaliśmy wyniku - komentował David Dedek, trener Asseco Gdynia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?