Prezydent Tarnobrzega Jan Dziubiński powalczy o trzecią kadencję na urzędzie, jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości.
Zarząd wojewódzki partii na czele z Markiem Kuchcińskim, szefem klubu parlamentarnego partii podjął uchwałę intencyjną o poparciu tych kandydatów na stanowiska prezydentów w wyborach samorządowych.
- W PiS będzie zakaz kandydowania posłów na urzędy wójtów, burmistrzów i prezydentów, za wyjątkiem miast wojewódzkich - wyjaśnia tarnobrzeski poseł Dariusz Kłeczek, któremu ta zasada pokrzyżowała wyborcze plany.
Przed kilkoma dniami Kłeczek potwierdził, że na 99 procent wystartuje w wyborach na prezydenta Tarnobrzega, ale czeka na akceptację zarządu wojewódzkiego.
Nie było też tajemnicą, że tarnobrzescy działacze PiS rozmawiający z Tarnobrzeskim Porozumieniem Prawicy o wspólnym starcie do samorządu nie chcieli, by kandydatem PiS na prezydenta miasta był lider TPP Jan Dziubiński. Stąd ich ogromne zaskoczenie decyzją, która przyszła z góry.
Prezydent Dziubiński, mianujący się sympatykiem braci Kaczyńskich zaskoczony nie jest: - Zabiegałem o to, by kandydować z PiS-u. Rozmawiałem o tym z wieloma posłami, między innymi Stanisławem Ożogiem i szefem klubu PiS Markiem Kuchcińskim, którego znam od wielu lat. Moje kontakty z PiS są dość bliskie.
Dziubiński nie jest członkiem PiS, zawsze podkreślał, że będąc prezydentem chce być bezpartyjny. Teraz ma zamiar wstąpić do partii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
