W Stalowej Woli jest fatalnie, a jednym z dowodów jest wielka dziura, jaka wyskoczyła się na ulicy Okulickiego przy Banku Spółdzielczym. Zbliżając się do "pułapki", większość kierowców hamowała, a omijając dziurę zmuszeni byli łamać przepisy - przejeżdżali przez podwójną ciągłą linię na środku drogi. Przed dziurą hamowały nawet autobusy. Jednak policjanci, którzy po interwencji przyjechali wczoraj obejrzeć "pułapkę", stwierdzili, że nie zagraża ona życiu podróżujących i nie zamknęli drogi.
- Dziura będzie dzisiaj zasypana kruszywem, a we wtorek załatana na zimno specjalną masą - mówił nam wczoraj Andrzej Wojtaś, zastępca naczelnika wydziału gospodarki komunalnej w Urzędzie Miejskim w Stalowej Woli. - To tylko prowizorka, ale ze względu na pogodę, nie można jej załatać na gorąco, co zapewniłoby trwalszą naprawę.
W NOWYCH TEŻ WYSKAKUJĄ
Dziury wyskakują nawet na stosunkowo nowych nawierzchniach, jaką jest na przykład trasa podskarpowa w Stalowej Woli. Jednak zniszczone są zwłaszcza drogi ze starymi nawierzchniami. Dziury wyskakują najczęściej w miejscu, gdzie były łatane stare dziury. Pokryte śniegiem i lodem, nie były widoczne. Teraz straszą kierowców.
W hutniczym grodzie duże spustoszenia po zimie są na ulicy Poniatowskiego przy skarpie Sanu na wysokości Szkoły Podstawowej nr 12. Zdewastowane jest także skrzyżowanie ulic Ofiar Katynia, Mickiewicza i Solidarności przy dworcu kolejowym. W tym ostatnim przypadku są pieniądze - 150 tysięcy złotych na poprawę nawierzchni.
NAUKA JAZDY SLALOMEM
W Tarnobrzegu, gdzie mieści się Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego i po ulicach miasta jeżdżą dziesiątki samochodów szkół nauki jazdy, od kilku dni kursanci mają nowe zajęcia - jazda slalomem. Świadkami takiej nauki byliśmy wczoraj na ulicy Targowej (w rejonie cmentarza wojskowego), która jest w koszmarnym stanie.
- Co tutaj panie komentować? Sam pan widzi. Zastanawiam się tylko, na co idą nasze podatki - mówi tarnobrzeżanin, spacerujący chodnikiem przy ulicy Targowej.
Na baczności muszą się mieć piesi korzystający z chodnika wzdłuż ulicy Mickiewicza, vis a vis przystanku MKS. Tam drogowe dziury wypełnione są woda z topniejącego śniegu i co rusz ktoś zostaje ochlapany brudną breją.
- Do tej pory nie mieliśmy dużo spraw, w których przed sądem reprezentowalibyśmy kierowców, którzy uszkodzili samochód i walczą o odszkodowanie od zarządcy drogi - mówi Jolanta Socha z Kancelarii Prawnej Lexus w Tarnobrzegu. - Patrząc na obecny stan dróg w naszym mieście mogę przypuszczać, że takie sprawy się pojawią.
OMIJAJ SZEROKIM ŁUKIEM
Dopóki drogowcy nie wezmą się za kompleksowe łatanie dziur, lepiej trzymać się od niektórych ulic z daleka. W Tarnobrzegu właściwie nie ma ulic pozbawionych dziur, dlatego wskazujemy te, które naszym zdaniem są w najgorszym stanie.
Fatalnie prezentuje się ulica Sienkiewicza na całej swej długości, a zwłaszcza na skrzyżowaniu z ulicą Sikorskiego i za rondem w kierunku Stalowej Woli. Równie dziurawa jest ulica Kwiatkowskiego obok targowiska, drogowcy swoje kroki powinni też skierować na ulicę Kopernika, zwłaszcza obok marketu Biedronka jest w fatalnym stanie.
Co ciekawe, w porównaniu z dużymi ulicami, nieco lepiej prezentują się boczne, osiedlowe. Tam dziur także nie brakuje, ale jest ich mniej i są mniejsze - to zapewne zasługa mniejszego natężenia ruchu pojazdów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?