Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Rosiński, twórca komiksowego wikinga Thorgala, zjedzie za tydzień do Stalowej Woli

Zdzisław SUROWANIEC
We wtorek zaprezentowana została w parku jordanowskim namiastka parku linowego.
We wtorek zaprezentowana została w parku jordanowskim namiastka parku linowego.
- Nigdy nie wyrosłem z okresu chłopca ze Stalowej Woli. Teraz jestem tylko troszkę starszy niż to dziecko z tamtego okresu - takie wyznanie usłyszeliśmy w 2004 roku od Grzegorza Rosińskiego, jednego z najsłynniejszych rysowników komiksów na świecie.
Grzegorz RosińskiUrodził się 3 sierpnia 1941 r. w Stalowej Woli. Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Karierę zaczął
Grzegorz Rosiński
Urodził się 3 sierpnia 1941 r. w Stalowej Woli. Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Karierę zaczął od rysowania popularnych w Polsce serii komiksowych. Po wprowadzeniu stanu wojennego wyjechał z kraju na stałe. Od 1979 roku, w którym to artysta otrzymał nagrodę Saint-Michel za najlepszy realistyczny komiks, jego prace były nagradzane na wielu festiwalach komiksowych: Grand Prix Alp w 1988 r. na festiwalu komiksu w Sierre, nagrodę dla najlepszego rysownika przyznaną przez belgijskie stowarzyszenie komiksu w 1988 r., nagrodę dziennikarzy na festiwalu komiksu w Durbuy w Belgii. Artysta wykłada sztukę komiksu na uczelni w Sion, w Szwajcarii.

Grzegorz Rosiński
Urodził się 3 sierpnia 1941 r. w Stalowej Woli. Ukończył Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Karierę zaczął od rysowania popularnych w Polsce serii komiksowych. Po wprowadzeniu stanu wojennego wyjechał z kraju na stałe. Od 1979 roku, w którym to artysta otrzymał nagrodę Saint-Michel za najlepszy realistyczny komiks, jego prace były nagradzane na wielu festiwalach komiksowych: Grand Prix Alp w 1988 r. na festiwalu komiksu w Sierre, nagrodę dla najlepszego rysownika przyznaną przez belgijskie stowarzyszenie komiksu w 1988 r., nagrodę dziennikarzy na festiwalu komiksu w Durbuy w Belgii. Artysta wykłada sztukę komiksu na uczelni w Sion, w Szwajcarii.

Za tydzień, pierwszy raz od wyjazdu z tego miasta w 1946 roku, artysta mieszkający w Szwajcarii zaglądnie do gniazda, gdzie przyszedł na świat. Miasto przyjmie go z wszelkimi honorami.

BYLIŚMY PIERWSI

"Echo Dnia" było pierwszą gazetą, która przypomniała miastu, że Rosiński był jednym z pierwszych mieszkańców Stalowej Woli. - Przyznam się, że nigdy od wyjazdu nie byłem w Stalowej Woli. I to mi leży na sercu - wyznał w rozmowie z "Echem" w 2004 roku. Będzie to więc sentymentalna podróż do miasta wczesnego dzieciństwa.

A atrakcji nie powinno zabraknąć. Na mieście nie tylko będą porozwieszane wielkie bilboardy z rysunkami komiksowego Thorgala. W parku jordanowskim ma powstać park Thorgala. A jedną z atrakcji będzie wykonany z wikliny drakkar - łódź wikingów. To będzie pierwsza na świecie łódź z wikliny! Twórcą jest Kazimierz Zygmunt - wikliniarz z Kopek.

- Lubię takie wyzwania - przyznaje pan Zygmunt, kiedy otrzymał od dyrektora Miejskiego Domu Kultury Marka Gruchoty zamówienie na wyplecenie łodzi naturalnych rozmiarów. Zadanie było trudne, bo to była jednostkowa robota, wszystko trzeba było wymyślać od początku.

WIKLINOWA KAROSERIA

A że artysta potrafi wyplatać niezwykłe rzeczy, można się o tym przekonać już na jego podwórku, gdzie stoi auto syrenka, z karoserią oplecioną wikliną. Dla odmiany pokazuje najmniejsze buty na świecie wyplecione z cienkiej jak nitka wikliny - jeden trzewiczek ma 17 milimetrów długości, drugi 30 milimetrów! Jest także twórcą motocykla oplecionego wikliną, użytego do telewizyjnej reklamy telefonii komórkowej, o czym pisaliśmy w naszej gazecie. To on także wyplatał wiklinowe sukienki na pokazy mody.

Kapitan Żbik i Thorgal

Kapitan Żbik i Thorgal

Rosiński był autorem rysunków do części komiksów z serii "Kapitan Żbik" - seryjnej opowieści o codziennej pracy funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej w Polsce Ludowej. Jednocześnie stworzył cykl "Legendarna historia Polski". W 1976 roku poznał scenarzystę Jeana Van Hamme'a i w tym samym roku narodził się pomysł kultowego komiksu "Thorgal". To seria albumów fantasy o przygodach przybysza z gwiazd wychowanego przez wikingów, Thorgala Aegirssona, tworzona jest od 1976 roku. W 1986 r. razem z Van Hammem rysownik stworzył następny komiksowy przebój - czarno-białą opowieść o szninklu J'onie.

Do wyplatania wikingowej łodzi pan Kazimierz przystąpił z entuzjazmem, bo jak przyznaje, kiedyś był zapalonym czytelnikiem przygód komiksowego Thorgala. - W życiu nie przypuszczałem, że będę budował jego łódź, stylizowaną do tej jaką rysował Grzegorz Rosiński - uśmiecha się. A na pracę miał czas, bo jest już na emeryturze. Zawodowo pracował jako nauczyciel w wiejskiej szkółce. - Jak się pracuje w takiej szkole, to się uczy wszystkiego - przyznaje. A uczył historii, a nawet wychowania fizycznego.

Sporo szperał w Internecie, żeby znaleźć szczegóły wyglądu łodzi wikingów. Wybrał najładniejszy model z żaglem, z dziobem w kształcie smoka. Łódź będzie ustawiona na palach, metr nad ziemią, będzie się do niej wchodzić po trapie. Cała konstrukcja waży 400 kilogramów. Do jej budowy pan Kazimierz użył 100 kilogramów drutu, 150 kilogramów elementów drewnianych, 100 kilogramów parzonej wikliny. Łódź jest długa na 7,4 metra, w najszerszym miejscu szeroka na 1,30 metra.

Serie obrazków

Serie obrazków

Komiks - fabuła opowiedziana za pomocą serii obrazków rysunkowych wspomaganych tekstem słownym; rysunek przedstawia bohaterów w wyraźnie zarysowanej sytuacji, tekst zaś ogranicza się tylko do ich wypowiedzi wmontowanych w rysunek w formie tak zwanego "dymka". Komiks przedstawiają na ogół historie sensacyjne, bywają także przeróbkami dzieł klasycznych. Zrodzone w XIX w., stanowią szczególnie charakterystyczną formę współczesnej kultury masowej.

ZABEZPIECZONA WIKLINA

Nad zbijaniem konstrukcji i pleceniem łodzi pracował miesiąc. - Pomagał mi kolega, musiał być ktoś, kto mi podtrzymywał części - przyznaje. Całość została nasączona drewnochronem - środkiem chroniącym przed przemoczeniem i zniszczeniem. Na zimę trzeba będzie łódź pociągnąć parafiną. - Jeśli dwa razy w roku będzie się łódź konserwować, powinna wytrzymać dziesięć lat. Ale trzeba o nią dbać - zapewnia. Dyrektor Gruchota obawia się tylko, żeby wandale nie pastwiły się nad łodzią.
Łódź ma być pierwszym stałym elementem parku Thorgala, jakie chce zbudować miasto. Byłby to ewenement na światową skalę. Pieniądze na to, a trzeba by ich sporo, można by otrzymać z Unii Europejskiej. Jest tylko problem czy uda się za darmo dostać prawa do korzystania z wizerunku Thorgala i jego nazwy. To byłby warunek obiegania się o unijne wsparcie.
Za tydzień, w weekend, senny i zaniedbany do tej pory park jordanowski, zatętni życiem. Specjaliści zainstalują park linowy, a jedna z lin ma być na wysokości piętnastu metrów. Będzie można korzystać również z takich atrakcji jak pająk, most taśmowy, bocianie gniazdo, wejść na pole minowe, stoczyć pojedynek z Thorgalem. Dookoła na murach okolicznych garaży, mają się znaleźć komiksy z postaciami Thorgala.

PARK LINOWY

Miejski Dom Kultury przygotowuje wspaniałą imprezę z komiksami i atrakcjami dla dzieci i dorosłych. Będzie to jednocześnie finał warsztatów i konkursu na komiks. W parku jordanowskim zorganizowany zostanie konkurs na zamki z piasku, bo Grzegorz Rosiński w rozmowie z "Echem Dnia" wspomniał, że jako dziecko budował zamki z potłuczonego szkła i nawet skaleczył się w nogę.
Szykuje się więc impreza, która może przejść do historii miasta. Z człowiekiem, który jako pisklak wyfrunął stąd w wielki świat i założył gniazdo w Alpach w Szwajcarii, w pradolinie Rodanu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie